Smoleńsk: dzięki Kaczyńskiemu wiemy więcej

Smoleńsk: dzięki Kaczyńskiemu wiemy więcej

Dodano:   /  Zmieniono: 
MSZ opublikowało zapis rozmowy, przeprowadzonej tuż po katastrofie smoleńskiej. Nie doszłoby do tego, gdyby nie ostre słowa prezesa PiS, wypowiedziane do uczestników publicznego wysłuchania na temat Smoleńska w Parlamencie Europejskim.
W PE odbyło się drugie wysłuchanie publiczne na temat katastrofy smoleńskiej. Eurodeputowani PiS i bliscy ofiar apelowali o międzynarodowe śledztwo w sprawie tragedii. Antoni Macierewicz, szef parlamentarnego zespołu ds. badania katastrofy nie owijał w bawełnę. - Ekspertyzy potwierdzają, że do katastrofy doszło w powietrzu na  skutek świadomego działania osób trzecich - oświadczył.

- Jest dużo pytań w sprawie katastrofy smoleńskiej. Doskonale rozumiem potrzebę rodzin, by odkryć, co naprawdę się stało. Śledztwo było w sposób oczywisty nieodpowiednie, są dowody na to, że rosyjskie władze ukrywały kluczowe informacje - mówił Brytyjczyk Martin Callanan, szef konserwatywnej frakcji EKR. Ocenił, że międzynarodowe śledztwo byłoby dobrym rozwiązaniem, ale duża część dowodów już została zniszczona.

Polscy naukowcy z uczelni w USA podważali oficjalne przyczyny wypadku, wskazując na możliwość wybuchu na pokładzie. Zakwestionowana została m.in. teoria, że o losie tupolewa przesądziło uderzenie skrzydła w brzozę, co było podstawą raportu MAK a później raportu komisji Millera.

Córka zmarłej pary prezydenckiej Marta Kaczyńska oświadczyła, że w sprawie wyjaśnienia okoliczności tragedii nigdy się nie podda. Z uczestnikami wysłuchania za pomocą telekonferencji połączył się prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Chciałbym wiedzieć, dlaczego minister spraw zagranicznych Polski już niewiele po (godz.) 9 wiedział, że wszyscy zginęli. Skąd wiedział? Kilkanaście minut późnej wiedział już, że katastrofa była wynikiem błędu pilota. Skąd mógł to wiedzieć? - pytał Kaczyński. Pytał też, dlaczego oddano śledztwo Rosjanom i i dlaczego nie przeprowadzono w Polsce sekcji zwłok.

Część wątpliwości Kaczyńskiego Sikorski rozwiał. Na Twitterze napisał: "Panie Prezesie, oto skąd wiedziałem, że niestety nikt nie przeżył. Dość insynuacji, dość grania tragedią smoleńską". Minister umieścił link do serwisu resortu, gdzie umieszczono zapis rozmowy pracownika Centrum Operacyjnego MSZ z 10 kwietnia 2010 r. z obecnym na płycie lotniska ówczesnym ambasadorem Polski w Rosji Jerzym Bahrem. Rozmowa odbyła się 10 kwietnia 2010 r. o godzinie 9.07.53.

- W tej chwili ja stoję, samolot jest całkowicie rozbity, stoimy w odległości 150 metrów, nie ma żadnego śladu życia, ugasili pożar, który był w przedniej części i to jest wszystko. Otoczone to jest już przez straż pożarną i... - mówił Bahr. - Tak, samolot został całkowicie zniszczony - dodał później.

Smoleńsk wciąż budzi emocje - więcej na Wprost.pl

Kaczyński o Smoleńsku: to wygląda na zamach

Wybuch na pokładzie TU-154? "To największy skandal od końca II wojny światowej"

Sikorski odpowiada Kaczyńskiemu: dość insynuacji i grania tragedią

Olsztyn pamięta o ofiarach katastrofy smoleńskiej. Stawia obelisk