Parlament przyjął 2 kwietnia rezygnację Schmitta. Do czasu wyboru nowego prezydenta obowiązki głowy państwa przejął przewodniczący parlamentu. Nowego prezydenta parlament musi wybrać w ciągu 30 dni od oficjalnego odejścia dotychczasowego szefa państwa z urzędu. Termin wyborów określa szef parlamentu. Parlament dokonuje wyboru w tajnym głosowaniu spośród kandydatów, oficjalnie zgłoszonych przez co najmniej jedną piątą z 386 deputowanych. Fidesz dysponuje obecnie w parlamencie 263 mandatami.
Partie opozycyjne domagały się dymisji Schmitta, podkreślając, że ktoś, kto dopuścił się plagiatu, nie jest godzien sprawowania najwyższego urzędu w państwie. Zwolennicy liberałów i skrajnej prawicy demonstrowali w ubiegłym tygodniu w stolicy Węgier przeciwko byłemu już prezydentowi, który jednak jeszcze 29 marca zapewniał, że nie zamierza podać się do dymisji. Twierdził, że nie ma związku między jego pracą doktorską sprzed 20 lat a sprawowaniem obecnie urzędu prezydenta i powtarzał swe wcześniejsze zapewnienia, że pracę doktorską napisał w 1992 roku "zgodnie ze swą najlepszą wiedzą" i że ma "czyste sumienie".
Uniwersytet Medyczny im. Semmelweisa (SOTE) w Budapeszcie odebrał 29 marca Schmittowi tytuł doktorski. Dysertacja Schmitta nie spełnia "kryteriów pracy napisanej zgodnie z metodą naukową" - oświadczył rektor SOTE Tivadar Tulassay. Na początku stycznia węgierskie media informowały, że większość pracy doktorskiej na temat igrzysk olimpijskich prezydent Schmitt "zapożyczył" od bułgarskiego naukowca Nikołaja Georgiewa. Schmitt zaprzeczał zarzutom, jego kancelaria wskazywała, że znał Georgiewa osobiście i że współpracowali, prowadząc badania naukowe.
PAP, arb