Władze Kazachstanu torturują prowodyrów zamieszek?

Władze Kazachstanu torturują prowodyrów zamieszek?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nursułtan Nazarbajew (fot. Ricardo Stuckert/PR/ebc.com.br/Wikipedia/CC) 
Organizacja praw człowieka Human Rights Watch (HRW) zaapelowała do władz Kazachstanu, by zawiesiły proces 37 osób oskarżonych o wywołanie w ubiegłym roku masowych zamieszek w mieście Żanaozen. Oskarżeni twierdzą, że w areszcie byli torturowani.
W czasie zamieszek z grudnia 2011 roku w Żanaozenie, naftowym sercu Kazachstanu, oddziały specjalne policji użyły broni; zginęło co  najmniej 16 osób. Przyczyną masowych demonstracji było zwolnienie pracowników firm naftowych, po tym jak zażądali podwyżki wynagrodzeń i  poprawy warunków pracy.

HRW podała w komunikacie, że wielu oskarżonych twierdzi, iż policja i  śledczy znęcali się nad nimi psychicznie i fizycznie. Zatrzymanych bito i duszono, grożono im też gwałtem i skrzywdzeniem członków rodzin -  czytamy w komunikacie HRW sygnowanym z Berlina. Organizacja zaapelowała o  wszczęcie niezależnego śledztwa w sprawie oskarżeń o tortury.

Proces 37 osób rozpoczął się pod koniec marca w mieście portowym Aktau. Według przedstawicielki Sądu Najwyższego Kazachstanu wszystkim oskarżonym postawiono zarzut zorganizowania masowych zamieszek, którym towarzyszyły akty przemocy, podpalenia, niszczenie mienia, stosowanie siły wobec przedstawicieli władzy i kradzieże.

Zamieszki w Żanaozenie wybuchły w dniu obchodów 20. rocznicy niepodległości Kazachstanu. W ich następstwie - według oficjalnych danych - zginęło 16 osób, kilkadziesiąt zostało rannych, uszkodzono lub  podpalono ponad 40 budynków. W Żanaozenie wprowadzono stan wyjątkowy. Władze twierdzą, że starcia wywołano w celu destabilizacji sytuacji w  kraju. Utrzymują też, że policja była zmuszona otworzyć ogień, gdy została zaatakowana przez rozwścieczonych ludzi, w tym zwolnionych pracowników firm naftowych.

Zamieszki w Żanaozenie były, według agencji Reutera, najpoważniejszym wyzwaniem dla prezydenta Nursułtana Nazarbajewa, który rządzi Kazachstanem od ponad 20 lat.

ja, PAP