Przed południem 24 maja pod Pałacem Prezydenckim związkowcy "Solidarności" będą protestować przeciwko reformie emerytalnej. - Wierzę gorąco, że pod Pałacem Prezydenckim nie dojdzie do takich scen, jak przed Sejmem, bo one szkodzą "Solidarności" - mówi na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia doradca prezydenta prof. Tomasz Nałęcz.
Prezydent Komorowski zapowiedział, że możliwe są konsultacje przed podjęciem decyzji o złożeniu podpisu pod ustawą o zmianach w emeryturach. Rozmowy mają dotyczyć konstytucyjności zawartych w ustawie zapisów. - Z całym szacunkiem dla pana Dudy, nie jest on ekspertem od konstytucyjności ustaw - ocenia Nałęcz i dodaje, że Komorowski jest gotów rozmawiać z działaczami "Solidarności" o emeryturach.
- Zobaczymy, w jakim kształcie wyjdzie ustawa w Senacie. Trudno byłoby komentować kształt ustawy współpracownikowi prezydenta dopóki nie znamy tej ustawy. Natomiast wydaje się stosując zdrowy rozsądek, że dzisiaj już trudno rozmawiać o kształcie ustawy, tu już te konsultacje, rozmowy prezydenta będą dotyczyły konstytucyjności zapisów - tłumaczy prof. Nałęcz i przypomina, że Komorowski wysyłał już wcześniej inne ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, który przyznawał rację jego argumentacji.
- Jak mówimy, nad czym jeszcze się może zastanawiać prezydent, to właśnie nad konstytucyjnością, już sam kształt merytorycznych zapisów tu już w grę raczej nie wchodzi. Zobaczymy, prezydent nie będzie zwlekał, nie będzie wyczekiwał ostatniego momentu, ale też trudno oczekiwać, że podpisze tę ustawę w kilka godzin po dotarciu na jego biurko - podkreśla prezydencki minister.
sjk, Program Pierwszy Polskiego Radia
- Zobaczymy, w jakim kształcie wyjdzie ustawa w Senacie. Trudno byłoby komentować kształt ustawy współpracownikowi prezydenta dopóki nie znamy tej ustawy. Natomiast wydaje się stosując zdrowy rozsądek, że dzisiaj już trudno rozmawiać o kształcie ustawy, tu już te konsultacje, rozmowy prezydenta będą dotyczyły konstytucyjności zapisów - tłumaczy prof. Nałęcz i przypomina, że Komorowski wysyłał już wcześniej inne ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, który przyznawał rację jego argumentacji.
- Jak mówimy, nad czym jeszcze się może zastanawiać prezydent, to właśnie nad konstytucyjnością, już sam kształt merytorycznych zapisów tu już w grę raczej nie wchodzi. Zobaczymy, prezydent nie będzie zwlekał, nie będzie wyczekiwał ostatniego momentu, ale też trudno oczekiwać, że podpisze tę ustawę w kilka godzin po dotarciu na jego biurko - podkreśla prezydencki minister.
sjk, Program Pierwszy Polskiego Radia