Pawlak: Sawicki zachował się po męsku, afery taśmowej nie ma

Pawlak: Sawicki zachował się po męsku, afery taśmowej nie ma

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kalinowski, Marek Sawicki i Waldemar Pawlak (fot. PAP/Tomasz Gzell)
Minister rolnictwa Marek Sawicki podając się do dymisji, podjął męską decyzję - ocenił wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak na antenie TVP Info.
- W takiej sytuacji (Sawicki) jest osobą najbardziej zainteresowaną szybkim wyjaśnieniem sprawy - podkreślił Pawlak. Dodał, że Sawicki "absolutnie nie czuje się winny i uważa, że szybko i sprawnie tę sprawę można wyjaśnić". Zaznaczył przy tym, że również on sam liczy, iż sprawa ta zostanie wyjaśniona bez zbędnej zwłoki i nie będzie jej przedłużania. - Bardzo ważne jest, żeby wszystkie służby państwowe wyjaśniły tę sprawę, byśmy nie mieli tu żadnych wątpliwości. Tego typu sytuacje nie mogą pozostawać w stanie niedopowiedzenia - podkreślił wicepremier.

Lider ludowców przekonywał, że sprawę trzeba wyjaśnić "bez owijania w bawełnę i bez znieczulenia", żeby nie było żadnych wątpliwości. - Jeżeli się okaże, że minister Sawicki jest niesłusznie posądzony, pomówiony, to liczę na współpracę (mediów), żeby napiętnować tych, którzy rzucali fałszywe oskarżenia - oświadczył.

Według Pawlaka Sawicki podjął decyzję o dymisji, aby "instytucja ministra rolnictwa i rozwoju wsi funkcjonowała bez przeszkód, żeby nie było presji i atakowania urzędującego ministra". Wicepremier przyznał, że pozostanie Sawickiego na stanowisku komplikowałoby życie i jemu i kierowanej przez niego instytucji. Pawlak zapewnił jednocześnie, że jeżeli okaże się, iż Sawicki jest osobą niesłusznie posądzoną, "to zachowuje prawo do powrotu".

Czy afera taśmowa może wpłynąć na relację w koalicji PO-PSL? Pawlak ocenił, że o żadnej aferze taśmowej nie można mówić. O nagraniach opublikowanych przez "Puls Biznesu" powiedział, że "jest to rozmowa dwóch panów sfrustrowanych życiem". Dodał, że nie widzi związku między ujawnieniem taśm i zbliżającymi się wyborami w PSL.  - Mamy tu do czynienia z pewną sensacją, bo takie wyznania odwołanego urzędnika nie zdarzają się często - dodatkową sensacją jest to, że jego kolega go nagrywa i potem dziwnym trafem puszcza tę taśmę w obieg - ocenił Pawlak. - Mamy do czynienia z frustracją urzędnika, który został odwołany, ale to nie jest sprawa, która w jakikolwiek sposób znacząco rzutuje na sprawy państwa, czy bieg rzeczy - dodał wicepremier.

Minister rolnictwa Marek Sawicki poinformował wcześniej, że 18 lipca złoży rezygnację ze stanowiska. Sawicki uważa, że w ujawnionej rozmowie Władysława Serafina, szefa kółek rolniczych, z Władysławem Łukasikiem, byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego o nieprawidłowościach w spółkach związanych z resortem rolnictwa znalazły się pomówienia. W związku z tym szef resortu rolnictwa zaapelował do służb o wyjaśnienie sprawy.

PAP, arb