"Lekarze muszą reagować na maltretowanie dzieci"

"Lekarze muszą reagować na maltretowanie dzieci"

Dodano:   /  Zmieniono: 
RPD chce, by lekarze pomogli w zwalczaniu przemocy wobec dzieci(fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
- Badanie dziecka daje możliwość rozpoznania, że jest ono ofiarą przemocy i podjęcia interwencji, która może uratować jego życie - przypomina RPD. Apeluje do lekarzy, by zakładali pacjentom „Niebieskie Karty” w każdym przypadku ujawnienia przemocy w rodzinie.

Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak zwrócił się do prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej Macieja Hamankiewicza przypominając, że na mocy ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie lekarze mają obowiązek stosowania procedury „Niebieskiej Karty”, jeśli mają uzasadnione podejrzenia, że ich pacjent może być ofiarą przemocy. Michalak poprosił prezesa NRL o "działania dyscyplinujące i uświadamiające lekarzy o nałożonym na nich obowiązku".

"To może uratować dzieciom życie"

RPD podkreślił, że osoby, które w związku z wykonywaniem swoich obowiązków służbowych powzięły podejrzenie o popełnieniu ściganego z urzędu przestępstwa z użyciem przemocy w rodzinie, powinny niezwłocznie zawiadomić o tym policję lub prokuratora. - Nie powinno zatem ulegać wątpliwości, że obowiązek ten dotyczy w szczególności lekarzy udzielających pomocy medycznej ofiarom przemocy. Co więcej, wydaje się, że rola lekarza jest tu podstawowa i nieodzowna. Wczesne rozpoznanie objawów stosowania przemocy wobec dziecka pozwala na wcześniejsze wykrycie i zniwelowanie zagrożenia, co w wielu przypadkach ratuje życie dziecka - zaznaczył rzecznik.

Zwrócił uwagę, że pracownicy placówek zdrowia (lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni) zobowiązani zostali do stosowania procedury „Niebieskiej Karty”. Przypomniał, że wszczęcie procedury następuje przez wypełnienie formularza "Niebieska Karta – A” w przypadku powzięcia uzasadnionego podejrzenia stosowania przemocy wobec członków rodziny lub zgłoszenia przez członka rodziny lub osobę będącą świadkiem. Lekarz powinien także udzielić osobie, co do której istnieje podejrzenie, że jest dotknięta przemocą w rodzinie, informacji o możliwościach uzyskania pomocy i wsparcia oraz o prawie do bezpłatnej obdukcji.

"Lekarze i pielęgniarki muszą pomóc"

- Jestem przekonany, że wprowadzając te regulacje zrobiono olbrzymi krok w kierunku tworzenia systemowych rozwiązań w zakresie przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Wciąż jednak należy wykonać dużo pracy, aby system ten zaczął działać sprawnie. Jednym z ważnych kroków w tym kierunku jest z pewnością podniesienie roli pracowników ochrony zdrowia w profilaktyce zjawiska - podkreślił Michalak.

Dodał, że z analizy spraw kierowanych do jego biura oraz licznych informacji medialnych na temat przemocy wynika, że lekarze nie wykorzystują tych przepisów. Z danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, że „Niebieskie Karty” zakłada głównie policja.

"Brakuje jasno wskazanych mechanizmów działania"

Prezes NRL Maciej Hamankiewicz zapewnił, że lekarze zgodnie z obowiązującymi wytycznymi realizują obowiązek wynikający z ustawy o przeciwdziałaniu przemocy, a samorząd lekarski wielokrotnie przypominał te zapisy w środowisku m.in. na konferencjach poświęconych tym zagadnieniom. Zaznaczył jednak, że poza "słusznymi ideami" brakuje jasno wskazanych mechanizmów działania, m.in. nie określono płatnika za procedurę uruchomienia „Niebieskiej Karty” i przeprowadzanej w takim przypadku obdukcji.

- Lekarz przeznacza na obdukcję ok. 40 minut i powinien to zrobić poza kolejnością innych pacjentów, co może dezorganizować pracę placówki ochrony zdrowia - wskazał. Zwrócił uwagę, że poza świadczeniami medycznymi lekarz poświęca jeszcze swój czas na ewentualne złożenie wyjaśnień na policji oraz przed gminnymi zespołami interdysyplinarnymi. Dodał, że nie zostało jasno określone czy dopuszczalne jest rozliczanie z Narodowym Funduszem Zdrowia wizyt i procedur związanych z "Niebieską kartą". - Poza dobrymi ideami nie stworzono jasnych ram tego systemu - ocenił Hamankiewicz.

ja, PAP