Siwiec: nigdzie się nie wybieram, ale indywidualizm w polityce nie istnieje

Siwiec: nigdzie się nie wybieram, ale indywidualizm w polityce nie istnieje

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Siwiec, fot. PIOTR KOWALCZYK / Newspix.pl Źródło:Newspix.pl
- Chciałem poinformować, że rozmawiałem z Leszkiem Millerem i złożyłem deklaracje rezygnacji z członkostwa w SLD – mówi europoseł Marek Siwiec wyjaśniając powody decyzji o odejściu z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
- To trudna decyzja, 23 lata byłem członkiem SLD, tworzyłem tę partię – przyznaje Siwiec..

 Europoseł przyznaje, że „powody jego decyzji są trzy”. - Pierwszy jest taki, że moja partia prowadzi politykę, która nie gwarantuje wyjścia z opozycji. Niedługo minie 9 lat, od kiedy jesteśmy w opozycji. Bycie w opozycji prawie 9 lat psuje charaktery, psuje nas – wyjaśnia. .

 - Polityka mojej partii pokazuje, że nie ma umiejętności współpracy z innymi partiami, na przykład z Ruchem Palikota. Nie widzę tej woli współpracy. Wielokrotnie mówiłem, że ten stan trzeba zmienić – dodaje. .

 - Nie widzę też woli, pomysłu współpracy z Aleksandrem Kwaśniewskim. Powinniśmy wykorzystać jego wyjątkową pozycje, którą posiada, mimo że nie pełni żadnych funkcji publicznych – komplementuje Siwiec. Zapewnia, że „pozostaje człowiekiem lewicy”. - To są moje wartości i przekonania. Pozostaję też w grupie socjalistów w Parlamencie Europejskim – deklaruje.

 - Poinformowałem o swojej decyzji Kwaśniewskiego. Na dziś nie ma żadnego planu – odpowiada pytany, czy ma zamiar tworzyć jakieś ugrupowanie z byłym prezydentem. Przyznaje jednak, że „indywidualizm w polityce nie istnieje”.

 Może więc Siwiec przejdzie do Ruchu Palikota? Na dzisiaj twierdzi, że do partii Janusza Palikota się nie wybiera. - Wypowiadam się o Ruchu Palikota, jako o partii, która siedzi po lewej stronie i ma poglądy zbieżne, a często takie same – porównuje obie partie. - Nie przechodzę do innej partii, w dramatycznym geście namawiam moich kolegów do tego, by przemyśleli, co się dzieje – tłumaczy.

 Przyznaje także, że „nie było kropli, która przelała czarę”. - To spokojne oszacowanie sytuacji, w której ja ze swoimi poglądami nie jestem rozumiany, albo akceptowany. Model hermetyczny nie doprowadzi nas do sukcesu. Stoimy w miejscu – konstatuje Siwiec i zapewnia, że Leszek Miller był drugą osobą, która się dowiedziała o jego decyzji.

 mp, TVN 24