- Jak ja widzę faceta obok siebie, to jak mogę się zwracać "proszę pani". W jednej audycji w radiu byliśmy razem i on udowadniał, że jest kobietą. No jaka pani, no twarz boksera - mówiła w czasie styczniowego spotkania z wyborcami w Mińsku Mazowieckim posłanka PiS Krystyna Pawłowicz wypowiadając się na temat posłanki Ruchu Palikota Anny Grodzkiej. Pawłowicz nawiązywała do faktu, że Grodzka w przeszłości przeszła operację zmiany płci.
- To nie jest tak, że jak się człowiek nażre hormonów, to jest kobietą - kpiła z Grodzkiej Pawłowicz. - Kod genetyczny tu decyduje. Daj pan badanie krwi, zrobimy. Tego nie zmieni żadna operacja - przekonywała.
Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota zaapelował już do władz Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Ostrołęce by te usunęły prof. Pawłowicz z grona wykładowców za "homofobię, szowinizm i dyskryminowanie mniejszości".
arb, Polskie Radio
Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota zaapelował już do władz Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Ostrołęce by te usunęły prof. Pawłowicz z grona wykładowców za "homofobię, szowinizm i dyskryminowanie mniejszości".
arb, Polskie Radio
Ankieta:
Czy PiS powinien ukarać Krystynę Pawłowicz za wypowiedź o Annie Grodzkiej?