Nowak był nie do obrony

Nowak był nie do obrony

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sławomir Nowak (fot. DAMIAN BURZYKOWSKI / Newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Po wniosku prokuratury o uchyleniu immunitetu Sławomirowi Nowakowi jego dymisja było tylko formalnością. Prominentny polityk Platformy był nie do obrony. Premier musi wyciągać wnioski z działań swoich poprzedników. Odejście ministra transportu komplikuje jednak rekonstrukcyjne plany Donalda Tuska.
Trzeba przyznać, że Nowak potrafił dobrze sprzedać się w mediach, choć trudno mówić o większych sukcesach. W przyszłym roku wejdzie w życie program dopłat do mieszkań „Mieszkanie dla młodych”, ale to tylko okrojona wersja „Rodziny na swoim”. Ciągle nie ma projektu upraszczającego prawo budowlane, który obiecywał sam premier Tusk w II expose.

Wpadek było zresztą więcej – wiosną radio RMF FM informowało, że minister transportu przez półtora roku nie wydał ważnych rozporządzeń do prawa lotniczego. Z kolei w lutym resort transportu musiał przepraszać kierowców ciężarówek wożących ładunki niebezpieczne, którzy przez działania urzędników od początku roku mają przymusowy przestój w pracy.

Nowak do resortu trafił niemal wprost z kancelarii prezydenta, gdzie odpowiadał za kontakty z rządem i parlamentem. Wcześniej był szefem gabinetu politycznego premiera. Skoro nie miał wcześniej styczności z infrastrukturą, nie mógł być wizjonerem. To zresztą zarzut nie tylko do Nowaka. Autorem powiedzenia o ciepłej wodzie w kranie jest przecież premier.

Natomiast z politycznego punktu widzenia, odejście Nowaka komplikuje plany Donalda Tuska związane z rekonstrukcją rządu. Atmosfera jest fatalna – Barbara Kudrycka potwierdza, że odejdzie z rządu, a w mediach krążą plotki o kolejnych taśmach. Ponadto Komisja Europejska skrytykowała dzisiaj Polskę za nadmierny deficyt. Za tydzień premier na konwencji ma przedstawić nowy polityczny pomysł. Na razie jednak nic nie wskazuje na to, że Platformie uda się wyjść z inicjatywą.