Spór o gender. Prorektor kazał dodać znak zapytania?

Spór o gender. Prorektor kazał dodać znak zapytania?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ks. prof. Paweł Bortkiewicz nie chce uznać gender studies za naukę, fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
"Prorektor poznańskiej uczelni kazał »zmiękczyć« tytuł wykładu na temat gender. Do tematu »Gender - dewastacja człowieka i rodziny« kazał ks. prof. Pawłowi Bortkiewiczowi dodać znak zapytania" - pisze "Gość Niedzielny".
- Na zaproszenie stowarzyszenia studentów miałem w czwartek w Poznaniu wygłosić wykład "Gender - dewastacja człowieka i rodziny". Prorektor uczelni, która użycza sali na ten wykład, zaproponował jednak studentom i mi, żeby wykład został zmieniony w swoim tytule, osłabiony przez znak zapytania: "Czy gender to dewastacja życia i rodziny?" - mówi "GN" ks. prof. Bortkiewicz, dyrektor Centrum Etyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.

Duchowny dodaje, że na jego rodzimym uniwersytecie zbierane są podpisy pracowników Wydziału Nauk Społecznych, które "mają wyrazić swój sprzeciw wobec rozumienia gender w tym wykładzie", choć wykład nie odbył się. Ks. prof. Bortkiewicz podkreśla, że nie uznaje gender studies za naukę. Jego zdaniem gender studies nie mają prawa obecności na uniwersytetach.

- W minionej epoce też mieliśmy do czynienia z "jedynie naukowym poglądem". Analogie są bardzo duże - twierdzi w rozmowie z "Gościem Niedzielnym" ks. prof. Paweł Bortkiewicz. Wykład ks. prof. Pawła Bortkiewicza organizuje Korporacja Studentów Uczelni Poznańskich Lechia. Ma się odbyć 5 grudnia na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu.

sjk, "Gość Niedzielny"