Grunt pod "mapę drogową"

Grunt pod "mapę drogową"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Specjalny wysłannik USA na Bliski Wschód spotkał się z nowym premierem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem. Ma przygotować grunt pod rokowania pokojowe.
Podczas godzinnego spotkania w Ramallah amerykański wysłannik William Burns wezwał do  "zdecydowanej walki z terroryzmem". Zapewnił też, że prezydent George W. Bush jest zdecydowany "wykorzystać prawdziwą okazję", jaką stworzyły wybór Abbasa na premiera Autonomii oraz przedstawienie najnowszych bliskowschodnich propozycji pokojowych, określanych mianem "mapy drogowej".

Prezydent Bush zamierza działać "bardziej agresywnie i energicznie na rzecz wizji współistnienia dwóch państw (izraelskiego i palestyńskiego), wykorzystując jako punkt wyjścia +mapę drogową+" - powiedział Burns.

Podkreślił, że jeśli plan pokojowy ma dać wyniki, to obie strony - izraelska i palestyńska - muszą przyjąć pewne zobowiązania. "Dla strony palestyńskiej oznacza to, że nie ma absolutnie innego wyjścia niż zdecydowana walka z terroryzmem i przemocą. Po stronie izraelskiej oznacza zaś wstrzymanie osadnictwa i podjęcie praktycznych kroków, by ulżyć cierpieniom Palestyńczyków żyjących pod okupacją" - powiedział amerykański wysłannik.

Burns w niedzielę prowadził rozmowy w Izraelu - m.in. z premierem Arielem Szaronem - przekonując przywódców tego kraju, by zaaprobowali "mapę drogową".

Głównym zadaniem Burnsa - jak się ocenia - jest przygotowanie gruntu przed planowaną na koniec tego tygodnia lub początek przyszłego wizytą w regionie sekretarza stanu USA Colina Powella. Według izraelskich źródeł, Powell oczekiwany jest w dniach 8-10 maja w Jerozolimie i na terytoriach palestyńskich, gdzie ma  rozmawiać na temat planu pokojowego. Terminu tego nie potwierdzono jednak w Waszyngtonie.

Bezpośrednio po wizycie Powella w Jerozolimie i Ramallah - ujawniły w poniedziałek izraelskie źródła - może dojść do spotkania Szarona z Abbasem. W rozmowie miałby też uczestniczyć szef izraelskiego resortu obrony Szaul Mofaz. Abbasowi miałby towarzyszyć znany z umiarkowanych przekonań palestyński minister spraw wewnętrznych Mohammed Dahlan.

Szaron i Abbas w ubiegłą środę otrzymali egzemplarze "mapy drogowej", planu pokojowego przygotowanego przez międzynarodowych mediatorów. Plan ma  powstrzymać trwającą już 31 miesięcy palestyńsko-izraelską kampanię przemocy i przewiduje powstanie państwa palestyńskiego "około" roku 2005.

Zaaprobowali ją już Palestyńczycy, podczas gdy Izrael formalnie przedstawił Waszyngtonowi swe zastrzeżenia w 15 kwestiach. Jak napisała agencja Associated Press, w niedzielę Abbas miał osobiście kontaktować się z przedstawicielami rządu izraelskiego, apelując o zaaprobowanie planu. Szaron nadal uzależnia jakiekolwiek decyzje w tej sprawie od wstrzymania antyizraelskich ataków przez stronę palestyńską.

Przekazanie "mapy drogowej" stało się możliwe dzięki zatwierdzeniu w zeszłym tygodniu przez palestyński parlament rządu reformatora Mahmuda Abbasa. Zapowiedział on wstrzymanie wszelkiej nielegalnej palestyńskiej aktywności zbrojnej, czego od dawna domaga się Izrael.

Abbas, znany także jako Abu Mazen, jest główną nadzieją Waszyngtonu na wznowienie dialogu palestyńsko-izraelskiego. Ten umiarkowany polityk, główny architekt porozumienia z Camp David, potępił terroryzm i rząd USA liczy, że stopniowo przejmie władzę w Autonomii od Jasera Arafata.

Administracja prezydenta Busha zerwała stosunki z Arafatem, uznając go za współodpowiedzialnego za falę terroryzmu, jaka rozpoczęła się po fiasku izraelsko-palestyńskich rozmów pokojowych w Camp David pod koniec 1999 r.

em, pap