"Seremet został wprowadzony w błąd przez podwładnych"

"Seremet został wprowadzony w błąd przez podwładnych"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Seremet (fot. Wprost) Źródło:Wprost
- Rozumiem, że został wprowadzony w błąd pan prokurator Seremet. Chodzi mianowicie o te uzgodnienia co do załatwienia sprawy. Nie jest tak, że najpierw była zgoda pana redaktora Latkowskiego, a potem odbyło się kolegium redakcyjne, po którym pan redaktor Latkowski zmienił stanowisko – powiedział mec. Jacek Kondracki na antenie TVN24.
Mec. Jacek Kondracki skomentował wystąpienie Andrzeja Seremeta, który w trakcie swojej konferencji prasowej twierdził, że redaktor naczelny „Wprost” Sylwester Latkowski chciał przekazać nagranie prokuratorom. Według relacji Seremeta, Latkowski dopiero po kolegium redakcyjnym i konsultacjach, zmienił zdanie i nie chciał oddać nie tylko nagrania, ale również jego kopii.

Zdaniem mec. Kondrackiego było zupełnie inaczej. - W rzeczywistości było w ten sposób, że nastąpiła przerwa w rozmowie prokuratorów z nami. W trakcie tej przerwy miało być przygotowane oświadczenie redaktora Latkowskiego doprecyzowujące, jak ma się odbyć przekazanie nośników - stwierdził. Powiedział również, że przekazanie nośników miało mieć miejsce w sobotę, brakowało tylko ustaleń dotyczących godziny. A po przerwie wspomnianej przez mec. Kondrackiego, prokuratorzy wrócili z innym stanowiskiem. Mec. Kondracki dodał również, że jego opis wydarzeń jest prawdziwy, kolegium nie decydowało o wydaniu nagrań. Jedyna rozmowa w szerszym gronie, dotyczyła przeszukania w redakcji. - Ubolewam, że pan prokurator Seremet, bo przecież nie był przy tym, ja byłem, został wprowadzony w błąd przez swoich podwładnych - stwierdził mec. Kondracki.

Mec. Kondracki odniósł się również do żądania wydania nośników, które miały naprowadzić na informatora -  I to jest właśnie nieszczęście. A trzeba powiedzieć bardzo kategorycznie: to, czy tam znajdują się informacje mogące ustalić informatora, to jest tylko i tylko decyzja i wiedza dziennikarza. Ani sąd ani prokurator nie mogą tego oglądać i decydować czy coś, czy jakiś element jest, może służyć ujawnieniu czy też nie.

kś, tvn24