- Wspieramy i będziemy wspierać Magdalenę Ogórek - powiedział w "Jeden na jeden" w TVN24 szef SLD Leszek Miller. Polityk dodał, że nie jest "kuratorem ani mentorem" Magdaleny Ogórek.
Miller stanowczo stwierdził, że jego partia nadal będzie popierała Ogórek. - Niczego nie wycofujemy. Jestem bardzo rad, że wiele mediów i polityków interesuje się kampanią SLD - stwierdził. - My sugerujemy rozmaite rozwiązania, wspieramy i będziemy wspierać Magdalenę Ogórek - dodał.
Szef Sojuszu wytłumaczył, że każdy kandydat na prezydenta prowadzi własną kampanię i sam decyduje o wyborze technik czy haseł wyborczych. Sztab może doradzać, ale ostateczna decyzja należy do kandydata. - Nie jestem kuratorem ani mentorem Ogórek - powiedział Miller.
Słowa szefa FBI zamierzone?
Miller skomentował także słowa szefa FBI Jamesa Comeya, który stwierdził, że Polacy są współodpowiedzialni za holokaust. Szef SLD uważa, że to nie efekt pomyłki i przypomniał, że trzy lata temu Barack Obama mówił o "polskich obozach śmierci".
- Wydaje mi się, że (słowa Comeya - przyp. red.) to nie była wpadka wynikająca z niewiedzy, ale efekt zamierzony - stwierdził szef SLD i wyraził zdumienie brakiem reakcji ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny.
tvn24.pl
Szef Sojuszu wytłumaczył, że każdy kandydat na prezydenta prowadzi własną kampanię i sam decyduje o wyborze technik czy haseł wyborczych. Sztab może doradzać, ale ostateczna decyzja należy do kandydata. - Nie jestem kuratorem ani mentorem Ogórek - powiedział Miller.
Słowa szefa FBI zamierzone?
Miller skomentował także słowa szefa FBI Jamesa Comeya, który stwierdził, że Polacy są współodpowiedzialni za holokaust. Szef SLD uważa, że to nie efekt pomyłki i przypomniał, że trzy lata temu Barack Obama mówił o "polskich obozach śmierci".
- Wydaje mi się, że (słowa Comeya - przyp. red.) to nie była wpadka wynikająca z niewiedzy, ale efekt zamierzony - stwierdził szef SLD i wyraził zdumienie brakiem reakcji ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny.
tvn24.pl