Porządki w polskiej strefie

Porządki w polskiej strefie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Policja iracka, wspierana przez polskie i amerykańskie wojska, zatrzymała nad ranem w świętym mieście szyitów Karbali, w polskiej strefie stabilizacyjnej, 32 Irakijczyków.
Zatrzymani to zwolennicy szejka Karbali Al-Kazimiego, z jednej z dwóch grup, które przed tygodniem starły się na ulicach miasta. Według niektórych doniesień, to oni odpowiadali wówczas za porwanie i  uwięzienie lidera rywalizującego ugrupowania. Od tego czasu ukrywali się w jednym z głównych meczetów Karbali, który jest siedzibą ich frakcji. Wyszli dopiero rano we wtorek, gdy postawiono im ultimatum. Zatrzymano trzy kobiety i dwóch mężczyzn. Obyło się bez użycia broni i  rannych. Akcją irackiej policji i korpusu obrony cywilnej, którą wspierały także siły amerykańskie, kierował dowódca polskiej brygady w Karbali, generał Marek Ojrzanowski.

"W Karbali jest spokojnie i stabilnie. Nie ma (obecnie) sytuacji, która mogłaby stanowić zarzewie konfliktu, szczególnie na tle religijnym i w kontekście zbliżającego się ramadanu" - zapewnił rzecznik międzynarodowej dywizji pod polskim dowództwem major Andrzej Wiatrowski.

W meczecie znaleziono też karabin AK-47, karabin maszynowy kaliber 12,7, noktowizory i  antyamerykańską propagandę. W pobliskim domu Al-Kazimiego znaleziono jeszcze jednego kałasznikowa, pistolet i  skrzynię z irakijskimi dinarami w starych banknotach - poinformował Wiatrowski.

Al-Kazimi uważany jest za człowieka Muktady al-Sadra, zyskującego coraz większą popularność młodego radykalnego szyickiego przywódcy, który w mniej lub bardziej otwarty sposób występuje przeciwko rządom umiarkowanych ajatollahów, liderów społeczności szyickiej.

"Sprawa jest niezwykle rozwojowa, ponieważ ta liczba zatrzymanych powoduje, że będziemy (?) mogli pełniej rozpoznać sytuację w mieście. Te osoby będą przesłuchiwane" - powiedział rzecznik dywizji. Wiadomo, że aresztowani zostali wywiezieni z Karbali, ale wojsko nie zdradza miejsca ich przetrzymywania.

Trwają tymczasem poszukiwania szejka Al-Hasaniego, którego oskarża się o zorganizowanie zeszłotygodniowego zamachu na iracko- amerykański patrol w Karbali. Szejka nie było wśród zatrzymanych w  sobotę 32 podejrzanych o udział w zamachu, w którym życie straciło trzech Amerykanów i dwóch Irakijczyków.

W poniedziałek wieczorem do Iraku przybył generał dywizji Mieczysław Bieniek, który na początku przyszłego roku zastąpi gen. Tyszkiewicza na stanowisku dowódcy wielonarodowej dywizji odpowiadającej za strefę środkowo-południową. Gen. Bieniek ma  pozostać na miejscu kilka dni.

em, pap