Szef irańskiej dyplomacji Kamal Charazi ostrzegał w ubiegłym tygodniu, że jeśli MAEA odeśle sprawę Radzie Bezpieczeństwa ONZ, Iran poczuje się zwolniony ze zobowiązań wynikających z NPT.
Przed posiedzeniem MAEA w środę przedstawiciel Iranu potwierdził, że Teheran nie wycofa się z wcześniejszej obietnicy podpisania dodatkowego protokółu do traktatu o nierozpowszechnianiu broni jądrowej (NPT). Dokument ten dałby inspektorom MAEA prawo do przeprowadzania szczegółowych, niespodziewanych kontroli w instalacjach atomowych Iranu.
Rada, w skład której wchodzą przedstawiciele 35 państw, obradowała od ubiegłego czwartku. Decyzję w sprawie Iranu odłożono ze względu na spory, do jakich doszło w MAEA w kwestii ostatecznego sformułowania dokumentu.
Rozpatrywano sporządzony wcześniej przez Agencję raport, z którego wynika, że Iran przez 18 lat realizował tajny program badań jądrowych, zyskując hipotetyczną możliwość zbudowania bomby atomowej. Jednak - zdaniem autorów raportu - naruszenia traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT), jakich dopuścił się Teheran, nie są poważne.
Irański MSZ wyraził zadowolenie z treści przyjętej rezolucji. "Ta rezolucja stanowi osiągnięcie Iranu i udowadnia, że Iran prowadził działalność nuklearną w celach pokojowych i w sposób przejrzysty i nigdy nie próbował wyprodukować bądź uzyskać broni jądrowej, pomimo szumu czynionego przez określone aroganckie koła" - brzmi oświadczeniu rzecznika MSZ.
Szef MAEA Mohamed ElBaradei ostrzegł jednak Iran przed wznowieniem tajnego programu. "Jest zupełnie jasne, że Agencja wysyła bardzo poważny sygnał, iż w przyszłości nie będą tolerowane żadne nieprawidłowości, a Agencja wykorzysta wszelkie możliwości, aby poradzić sobie z tymi nieprawidłowościami" - powiedział.
em, pap