Horror na skoczni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Podczas konkursu skoków PŚ w Kuusamo wiatr spowodował bardzo groźny upadek Austriaka Thomasa Morgensterna, który uderzył plecami o bulę. Konkurs przerwano, a wyniki unieważniono.
Z powodu zbyt silnego wiatru organizatorzy konkursu skoków Pucharu Świata w Kuusamo zdecydowali się odwołać zawody po skokach 65 zawodników. Decyzję wymógł wyglądający bardzo groźnie upadek Austriaka Thomasa Morgensterna. Tuż po wyjściu z progu wiatr szarpnął 17-letnim zawodnikiem, ten przekoziołkował w powietrzu i w chwilę później uderzył plecami o bulę. Aktualny mistrz świata juniorów ze  szwedzkiej Solleftei i zwycięzca klasyfikacji generalnej letniego Grand Prix długo się nie podnosił. Błyskawicznie pojawiła się obok niego służba medyczna i po kilku minutach Morgenstern był już w  drodze do szpitala. Mimo pomocy, zawodnik co chwile tracił przytomność. Jak podała radiowa Trójka, ma on nogę wykręconą w stawie biodrowym.

Problemy z wiatrem zaczęły się znacznie wcześniej. O 14.30 miały rozpocząć się kwalifikacje do konkursu, ale zdecydowano, że  podmuchy są zbyt silne i przesunięto rywalizację o pół godziny. O  15.00 zdecydowano, że nadal nie ma warunków do skakania i  zarządzono kolejne 15 minut opóźnienia. Ostatecznie, widząc, że  aura się nie zmienia organizatorzy zdecydowali się dopuścić wszystkich zgłoszonych do zawodów 74 zawodników do pierwszej serii konkursowej. Z nich miała być wyłoniona finałowa trzydziestka.

Pierwsza seria rozpoczęła się punktualnie o 16.30. Jednak już po kilku skokach jasne było, że wiatr nie ustał i trudno będzie przeprowadzić zawody. Po 11 zawodnikach zarządzono przerwę, po 18 skoczkowie znowu musieli czekać na lepsze warunki. Po 27 skokach kolejna pauza. Po 28 następna. I po 29... Potem zarządzono dziesięciominutową przerwę. Wydawało się, że konkurs może zostać przerwany, a jednak zdecydowano się kontynuować rywalizację.

Później jeszcze kilka razy wstrzymywano zawodników na rozbiegu. W  końcu widzowie zgromadzeni wokół skoczni "Ruka" zobaczyli pierwszy upadek. Skaczący jako 61. Andreas Kofler nie poradził sobie z  wiatrem i spadł na zeskok. Na szczęście Austriakowi nic się nie  stało i chwilę później o własnych siłach poszedł do budynku zajmowanego przez ekipy.

Mimo upadku Koflera - po kolejnej dłuższej przerwie - organizatorzy zdecydowali się kontynuować zawody i o mały włos nie doprowadzili do tragedii. Upadek Morgensterna ostatecznie przekonał ich, że nie można kontynuować konkursu, nie narażając życia zawodników.

Z 65 zawodników, którzy oddali skoki najlepiej wypadł Martin Hoellwarth. Austriak uzyskał 137,5 metra i otrzymał notę 147,5 pkt. Fin Janne Ahonen i Niemiec Maximilian Mechler skoczyli po  129,5 metra. Pierwszy dostał 133,1 pkt, a drugi o trzy punkty mniej.

Polscy skoczkowie nie zachwycili. Tomisław Tajner miał wyniki 102,5 metra i 77,5 pkt. Robert Mateja osiągnął 91,5 metra i dostał 55,7 pkt. Marcinowi Bachledzie sędziowie dali 39 pkt za skok na  odległość 85 metrów. Adam Małysz nie zdążył oddać skoku.

W niedzielę o 7.30 w Kuusamo rozpocznie się drugi konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich.

em, pap