Jarosław Wałęsa: Mojego ojca czołga się przez najgorsze łajno. To jest niewybaczalne

Jarosław Wałęsa: Mojego ojca czołga się przez najgorsze łajno. To jest niewybaczalne

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Wałęsa (fot. KRZYSZTOF BURSKI / newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Syn byłego prezydenta i europoseł PO Jarosław Wałęsa, na antenie RMF FM odniósł się do znalezionych dokumentów w domu wdowy po gen. Kiszczaku. – W tej chwili mojego ojca czołga się przez naprawdę najgorsze łajno i to jest niewybaczalne. To jest chyba nasza przypadłość narodowa, że nie potrafimy szanować naszych bohaterów – stwierdził.
– W tej chwili przypisuje się mojemu ojcu coś więcej, tak że on zrobił gorsze rzeczy, niż tylko podpisał jeden świstek papiery, żeby wyjść na wolność w grudniu roku '70. W tej chwili przypisuje mu się to, że brał pieniądze, że donosił na swoich kolegów i tutaj trzeba powiedzieć kategorycznie: nie – stwierdził Jarosław Wałęsa i dodał, że dokumenty znalezione w szafie gen. Kiszczaka nie mają żadnej wiarygdności. – To są dokumenty człowieka, który zawodowo, profesjonalnie podrabiał dokumenty mojego ojca. I to jest udokumentowane. Wszyscy wiemy o tym, że całe departamenty w ministerstwie generała Kiszczaka zajmowały się tylko i wyłącznie tym, żeby dyskredytować mojego ojca – przekonywał.

– Ojciec czuje się tak zaszczuty, że nawet rozmawiając ze mną, próbuje się tłumaczyć jakby to robił z obcym człowiekiem. On chce o tym rozmawiać, a ja tłumaczę, że nie musi się tłumaczyć w domu rodzinnym ze swoich decyzji z tamtych dni - mówił Jarosław Wałęsa.

Szafa Kiszczaka

Przypomnijmy, 16 lutego do domu wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku wkroczył prokurator w towarzystwie pracowników Instytutu Pamięci Narodowej. Zabezpieczono dokumenty dot. tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”, które to dokumenty Maria Kiszczak chciała sprzedać Instytutowi. Według relacji rzecznik prasowej IPN, wdowa po Czesławie Kiszczaku 16 lutego spotkała się m.in. z prezesem Instytutu i żądała 90 tys. złotych w zamian za przyniesione akta. Jako dowód na wagę posiadanych dokumentów przedstawiła "odręcznie kartkę papieru zatytułowaną „Informacja opracowania ze słów T.W. »Bolek« z odbytego spotkania w dniu 16.XI.1974 roku”.

RMF24.pl, TVP Info