Dwuosobowa delegacja Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża odwiedziła więzionego przez Amerykanów byłego irackiego dyktatora Saddama Husajna.
W skład delegacji weszli lekarz i przedstawiciel organizacji mówiący po arabsku, którzy - jak zapewnił Czerwony Krzyż - mieli dość czasu, aby zapoznać się z "fizycznym i psychicznym stanem" Saddama. Jak to jest przyjęte, delegacja nie podała do publicznej wiadomości swoich spostrzeżeń; po zredagowaniu zostaną one przekazane bezpośrednio koalicji.
Organizacja ujawniła jedynie, że do odwiedzin doszło "w Iraku". Amerykanie trzymają w tajemnicy dokładne miejsce pobytu Saddama; niektóre źródła mówią, że obalony prezydent jest przetrzymywany gdzieś w okolicy Bagdadu.
Saddam przekazał Czerwonemu Krzyżowi pisemną wiadomość dla swojej rodziny.
Saddam Husajn został schwytany 13 grudnia zeszłego roku w ziemnej kryjówce niedaleko Tikritu, swojego rodzinnego miasta. 9 stycznia Amerykanie ogłosili, że Saddamowi przysługują prawa jeńca wojennego wynikające z konwencji genewskiej. Jednym z tych przywilejów jest prawo do przyjmowania wizyt przedstawicieli Czerwonego Krzyża.
Organizacja zapowiedziała kolejną wizytę u Saddama, ale nie ujawniła, kiedy do niej dojdzie.
em, pap