Co Rywin ma w ustach (aktl.)

Co Rywin ma w ustach (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lew Rywin zaprzeczył w sądzie, że 22 lipca 2002 r. podczas rozmowy z Adamem Michnikiem powoływał się na premiera. Te słowa są mi włożone w usta - powiedział.
Lew Rywin oświadczył przed sądem, że w rozmowie z Michnikiem nie mówił, iż  przynosi wiadomość "od Leszka". Przyznał natomiast, że odpowiadając na pytanie Michnika, czy przynosi wiadomość "od Leszka" powiedział "on nie jest sam".

Rywin potwierdził, że wymienił wtedy Zarębskiego i  Rapaczyńską, zaprzeczył natomiast, by powoływał się na premiera.

"Słowa +od Leszka+ są mi włożone w usta" - powiedział Rywin dodając, że wypowiedział je Michnik. Michnik podtrzymał natomiast, że dalsze słowa Rywina "on nie jest sam" potwierdzają, iż Rywinowi chodziło o premiera.

Michnik odsłuchał w sądzie nagrania swej rozmowy z Rywinem. Pytany przez sąd czemu nie dopytywał Rywina, kto jest w "grupie, która trzyma władzę", Michnik odparł, że wówczas interesowała go  tylko osoba premiera, na którą Rywin powoływał się w rozmowie z  prezes Agory Wandą Rapaczyńską. W nagraniu słychać było też słowa Rywina: "zawołał mnie Zarębski (Andrzej - przyp. red.) i też Wandzia (Rapaczyńska)".

Wcześniej Michnik pytany o poszczególne fragmenty nagrania nie krył swego zdenerwowania, gdy pytano go, co miał wtedy na myśli wypowiadając określone zdania. Powiedział nawet, że pytania sądu są "złośliwe i nielojalne".

Przewodniczący składu orzekającego sędzia Marek Celej najpierw ogłosił krótką przerwę, a potem zwrócił uwagę Michnikowi, by zachowywał się bardziej powściągliwie, bo jest przed sądem Rzeczpospolitej.

Po przerwie Michnik oznajmił, że nie było żadnej umowy między SLD a Agorą w  sprawie ustawy o radiofonii i telewizji, o której pisze w swojej wersji raportu z prac sejmowej komisji śledczej Jan Rokita.

Blamażem obrony można nazwać wystąpienie dyrektora generalnego Canal+ Polska Arnauda Charlesa de Villeneuve'a, wezwanego na wniosek obrońców Lwa Rywina. Wnosząc o wezwanie go świadka, uzasadniali oni, że Rywin rozmawiał z nim o "propozycji, jaką złożyła Rywinowi prezes Agory Wanda Rapaczyńska", a także o planach połączenia telewizyjnych platform cyfrowych Polsatu i Cyfry+.

Tymczasem pytany o to de Villeneuve powiedział przed sądem, że w ogóle nie pamięta rozmowy na ten temat z Rywinem. Owszem, po wybuchu afery Rywina oskarżony, który wtedy był przewodniczącym rady nadzorczej Canal+, zgłosił mu gotowość podania się do dymisji, ale nie chciał tłumaczyć całej sprawy. Powiedział tylko, że jest to sprawa "polsko-polska" i nie dotyczy Canal+.

Sąd ogłosił przerwę w procesie do środy. Tego dnia ma zeznawać biegły - ekspert z Zakładu Kryminalistyki i Chemii Specjalnej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

oj, em, pap