Koniec Kalinowskiego, początek Wojciechowskiego (aktl.)

Koniec Kalinowskiego, początek Wojciechowskiego (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Wojciechowski został nowym prezesem PSL - poparło go 412 delegatów kongresu Stronnictwa. Wcześniej Jarosław Kalinowski zrezygnował z kierowania partią.
Kalinowski nie rozstaje się jednak z władzami partii, ponieważ wtorkowy kongres wybrał go na szefa Rady Naczelnej PSL.

Wojciechowskiego poparło 412 delegatów. Na Janusza Piechocińskiego, który po wycofaniu się Kalinowskiego został kontrkandydatem Wojciechowskiego, głosowało 329 delegatów.

Rezygnacja Kalinowskiego z walki o dalsze przywództwo PSL była zaskoczeniem dla Wojciechowskiego i jego zwolenników. Sam Kalinowski tłumaczył, że zdecydował się na taki krok, by w  przypadku jego wyboru na prezesa, nie pogłębiły się dotychczasowe podziały partii. Zarówno on, jak i Wojciechowski dużo mówili we  wtorek o potrzebie jedności PSL.

Poprzedni prezes Stronnictwa nie znika jednak z PSL-owskiego "świecznika". Już w pierwszej turze wyborów na szefa Rady Naczelnej uzyskał 415 głosów, gdy jego kontrkandydaci Waldemar Pawlak - 205 głosów, Józef Zych - 75, Adam Struzik - 41.

Kalinowski zadeklarował, że będzie współpracował z nowym prezesem, któremu - jak mówił - należy się wsparcie wszystkich ludowców.

Tymczasem zdaniem Zbigniewa Kuźmiuka, zwolennika Wojciechowskiego, wybór Kalinowskiego na szefa Rady oznacza "trudną kohabitację". "Ten wybór oznacza, że tak naprawdę został rozgrzeszony ze wszystkiego tego, co było złe w PSL. To jest przyznam szczerze dla mnie szokujące. Zawsze kongres był w tej sprawie bezwzględny" - powiedział Kuźmiuk dziennikarzom.

Dodał, że uprawnienia przewodniczącego "nie są szalone", a  dominującą pozycję mają prezes i komitet wykonawczy. "Ale gdyby przewodniczący Kalinowski chciał sypać piach w tryby, to nie ulega wątpliwości, że będzie miał sporo okazji. Jego wystąpienie było przesycone troską o jedność PSL, więc rozumiem, że tego robił nie  będzie. Zwłaszcza że oddaje Januszowi Wojciechowskiemu PSL w  tragicznej sytuacji: finansowej, materialnej i politycznej" -  ocenił Kuźmiuk.

Odnosząc się do planów politycznych PSL, Wojciechowski zapowiedział, że nie ma mowy o jakiejkolwiek koalicji z SLD, która realizowałaby plan Hausnera. Nowy szef partii ocenił, że różnice programowe między PSL a SLD są większe niż w momencie, kiedy rozpadała się koalicja rządowa.

"Nie mamy kompleksu Samoobrony, będziemy konkurowć i ścigać się z  nią na programy, myślę, że wielu wyborców nam zaufa" - powiedział Wojciechowski. Dodał, że wierzy, iż PSL ma przed sobą dobrą przyszłość. "Na scenie politycznej będziemy mówić językiem porozumienia" - zapowiedział. Zadeklarował też, że ludowcy nie  będą posługiwać się populizmem i demagogią, choć wiedzą, że czasem przynosi to sukces w polityce.

"PSL jest w trudnej sytuacji, ale kongres pokazał siłę i wolę jedności. Jestem przekonany, że pod moim przywództwem PSL będzie zjednoczone i silne, i podołamy tym trudnym zadaniom, jakie przed nami stoją" - dodał.

Przegrany konkurent Wojciechowskiego - Janusz Piechociński wezwał "wszystkich, bez względu na to jak głosowali, aby wsparli Wojciechowskiego w wielkiej służbie dla Polski i polskiej wsi". "Wybraliście najlepszego prezesa PSL" - powiedział Piechociński do zebranych.

Kuźmiuk powiedział, że po wyborze nowego prezesa "być może jeszcze jest szansa na rozmowy o wspólnym starcie w wyborach europejskich, przede wszystkim z LPR". "Mamy nadzieję, że na ten wybór LPR zareaguje właśnie taką propozycją" - dodał. Według niego, Liga nie jest przeciwna członkostwu Polski w UE. "LPR jest w tej chwili na pozycjach bardzo twardej obrony polskich interesów - to są dokładnie pozycje PSL, więc mam nadzieję, że w tej sprawie się dogadamy" - podkreślił.

Zdaniem Kuźmiuka, obecnie PSL powinno dążyć do tego, by być nie  tylko partią wiejską, ale także atrakcyjną dla innych grup społecznych. "Twarz Wojciechowskiego, jego dotychczasowe dokonania, niewątpliwie na to pozwalają" - ocenił.

Pytany, czy jest możliwy ewentualny powrót ludowców do koalicji z  SLD, odparł, że jego zdaniem absolutnie nie. W tej chwili dzieli nas od Sojuszu odległość iście kosmiczna".

Inny zwolennik nowego prezesa, szef lubelskiego PSL Zdzisław Podkański uważa z kolei, że w obecnej sytuacji Stronnictwa Wojciechowski to najlepszy prezes, jakiego partia mogłaby mieć. Według niego, jeśli chodzi o współpracę z innymi ugrupowaniami, to  PSL będzie teraz "szukać najlepszych rozwiązań, zachowując pozycję środka".

Natomiast popierający Kalinowskiego Stanisław Żelichowski obawia się, że wieś oczekiwała, iż na czele PSL stanie rolnik, a  niekoniecznie urzędnik. Nie przewiduje on większych strat dla PSL, przy Kalinowskim jako szefie Rady Naczelnej Stronnictwa.

Kongres wybiera także 20 członków Rady Naczelnej, 80 pozostałych zostało wybranych już na przedkongresowych zjazdach organizacji wojewódzkich PSL. Kongres ma także dokonać zmian w statucie partii.

sg, pap