Plany ataku na USA i W. Brytanię (aktl.)

Plany ataku na USA i W. Brytanię (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
W komputerze współpracującego z Al-Kaidą informatyka znaleziono plany ataków na Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię.
Tydzień temu zlikwidowana została namierzona przez CIA komórka Al-Kaidy w  mieście Gujrat w Pakistanie; aresztowano kilku jej członków, m.in. Tanzańczyka Ahmeda Khalfana Ghailaniego, podejrzanego o udział w zamachach na ambasady amerykańskie w Kenii i Tanzanii w 1998 roku i 25-letni inżynier Muhammad Naim Nur Chan, który pracował przy kodowaniu i przesyłaniu tajnych informacji Al-Kaidy zaszyfrowanych w specjalnym systemie łączności. Aresztowany Chan naprowadził agentów wywiadu USA na ślad dokumentów zawierających szczegóły obserwacji budynków instytucji finansowych w Nowym Jorku, Waszyngtonie i Newark, które od dawna prowadziła organizacja Osamy bin Ladena.

W niedzielę minister bezpieczeństwa kraju Tom Ridge ogłosił w  związku z tym alarm o zagrożeniu budynków MFW i Banku Światowego w  Waszyngtonie, giełdy na Wall Street w Nowy Jorku i gmachu firmy Prudential w Newark, w stanie New Jersey. Jak mówią anonimowi przedstawiciele wywiadu cytowani w prasie amerykańskiej, od dawna nie weszli oni w posiadanie tak konkretnych i  szczegółowych informacji wskazujących na groźbę zamachu terrorystycznego.

Jednak niektórzy eksperci wypowiadający się w mediach - na  przykład w radiu NPR w poniedziałek - uważają, że nie było podstaw by alarmować opinię publiczną akurat teraz, ponieważ informacje wywiadu nie wskazują na żaden konkretny moment ewentualnego ataku.

Były demokratyczny kandydat do nominacji prezydenckiej Howard Dean zasugerował nawet, że administracja prezydenta George'a W. Busha celowo rozdmuchuje psychozę zagrożenia terrorystycznego, gdyż zwiększa to szanse jego reelekcji.

"Po prostu nie sposób wiedzieć w jakim stopniu mamy tu do  czynienia z rzeczywistym zagrożeniem, a ile w tym jest polityki"- powiedział Dean.

Tymczasem amerykańskie i międzynarodowe instytucje finansowe w Nowym Jorku i Waszyngtonie rozpoczęły w poniedziałek pracę pod ochroną nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa.

Wszystkim pracownikom Międzynarodowego Funduszu Walutowego i  Banku Światowego wchodzącym do budynku policja sprawdzała dowody tożsamości. Samochody wjeżdżające na biurowe parkingi poddawane były kontroli z elektronicznymi wykrywaczami bomb.

Uruchomiono kamery wideo monitorujące tereny wokół obu budynków, położonych w pobliżu Białego Domu. Po ulicach krążą patrole z  psami wyszkolonymi do wykrywania ładunków wybuchowych.

Policja szczególnie interesuje się ciężarówkami i furgonetkami pojawiającymi się w okolicy, w których terroryści - jak uważają władze - mogą podłożyć bomby. Niektóre ulice na  dolnym Manhattanie, gdzie mieści się giełda i wiele banków, były zamknięte.

Władze zamknęły dla ruchu Holland Tunnel - jeden z dwóch tuneli pod rzeką Hudson łączących Manhattan z wybrzeżem stanu New Jersey, skąd wiele osób dojeżdża do Nowego Jorku do pracy. Samochody, a  zwłaszcza ciężarówki, wjeżdżające do Tunelu Lincolna i na mosty prowadzące na Manhattan są wyrywkowo zatrzymywane i sprawdzane.

Burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomerg wezwał w niedzielę mieszkańców miasta, aby byli czujni, ale udali się normalnie do  pracy, nie bacząc na zaostrzone środki bezpieczeństwa.

ss, pap