Pod parasolem posłanki SLD

Pod parasolem posłanki SLD

Dodano:   /  Zmieniono: 
Konkubent posłanki SLD Aldony Michalak podejrzewany o wyłudzenie co najmniej 230 tys. zł, prowadzi firmę w jej biurze poselskim. Jeśli zarzuty się potwierdzą, stanie ona przed komisją etyki poselskiej - zapowiada szef SLD.
"Firma nazywa się Anex, należy do Andrzeja Nowickiego. Obiecywała przedsiębiorcom z całej Polski, że pomoże im wejść na rynek rosyjski. Brała za te usługi pieniądze. Ale kontraktów im nie załatwiała. Postępowanie w sprawie Aneksu prowadzi Prokuratura Rejonowa w Łęczycy" - podaje sobotnia "Rzeczpospolita". "Na razie udokumentowaliśmy wyłudzenie ponad 230 tys. zł od kilkudziesięciu firm" - mówi gazecie prokurator rejonowy Krzysztof Kowalczyk.

Tylko dwie firmy odzieżowe - Iwona z Łodzi i WAN z Warszawy - szacują swoje straty wynikające ze współpracy z Aneksem na 400 tys. zł. Iwona Popławska-Wojnarowska, właścicielka Iwony, zamierzała wysłać do Moskwy kolekcje odzieży damskiej. jednak rekomendowana przez Anex rosyjska firma rozmyśliła się" - informuje "Rzeczpospolita". "Kolekcja się zestarzała i musiałam ją sprzedać za grosze" - opowiada.

"50-letni Andrzej Nowicki, karany już za wyłudzenie mienia, założył Anex w 2000 r. w budynku łęczyckiej siedziby SLD. Tam pierwsze firmy podpisywały z Aneksem umowy i wpłacały wpisowe -  najczęściej po 12 tys. 200 zł. Do dzisiaj nie doczekały się żadnych kontraktów ani zwrotu pieniędzy" - podaje "Rzeczpospolita".

"Wkrótce Anex przeniósł się do warszawskiego hotelu Powiśle. Do  pomieszczenia, wynajmowanego przez konkubinę Nowickiego, posłankę Aldonę Michalak na filię biura poselskiego. Posłanka przez ostatnie trzy lata odwiedzała z Nowickim firmy i namawiała je do  współpracy z Aneksem" - informuje dziennik.

Przedsiębiorcy, z którymi rozmawiała gazeta, sądzą, że ich pieniądze mogły pójść m.in. na potrzeby SLD. "Posłanka Aldona Michalak nie chciała odpowiedzieć, dlaczego uwiarygadnia spółkę" - czytamy w dzienniku. "To są paszkwile. Zastanawiam się, czy to atak za to, że domagam się odwołania wojewody mazowieckiego (SLD), czy za to, że występuję w Sejmie z ustawa antylichwiarską" - twierdzi posłanka.

Szef SLD Krzysztof Janik zapowiedział, że w przyszłym tygodniu jego klub skieruje sprawę posłanki SLD Aldony Michalak do komisji etyki poselskiej. "Żadna firma nie powinna być w biurze poselskim, to jest materiał do komisji etyki poselskiej. Tak być nie powinno, obojętnie skąd ten poseł jest" - powiedział Janik. "To jest coś, co nie godzi się z instytucją posła. Ja sobie czegoś takiego w ogóle nie wyobrażam" - dodał.

Zapowiedział, że jeśli zarzuty wobec Michalak się potwierdzą, to "konsekwencje partyjne są za ścianą, za rogiem".

em, pap