W sieci siła

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rozproszonych połączyć - ta idea w dobie Internetu sprawia, że nawet zwykły biurkowy pecet czy mac może stać się częścią sieciowego superkomputera.
Pomysł łączenia wielu "małych" komputerów w celu wykonywania dużych obliczeń nie jest nowy. Fachowo nosi on nazwę przetwarzania rozproszonego. W uproszczeniu polega to na tym, że skomplikowane zadanie jest dzielone na kawałki, przesyłane do różnych komputerów, które wykonują obliczenia i odsyłają ich wynik do "centrali", gdzie tworzone jest ostateczne rozwiązanie. Technikę taką stosowano do łączenia dużych ośrodków obliczeniowych - np. w Polsce służy do tego uczelniana sieć światłowodowa pol34, pozwalająca na szybką łączność miedzy superkomputerami.

Jednak dzięki Internetowi przetwarzanie rozproszone stało się też dostępne dla zwykłych użytkowników komputerów. Okazuje się bowiem, że standardowe korzystanie z peceta czy maka - takie jak pisanie w edytorze tekstu czy przeglądanie stron WWW - angażuje zaledwie niewielką część mocy obliczeniowej jego procesora (a moc ta cały czas rośnie - głównie żeby sprostać wymaganiom najnowszych gier i programów graficznych). Powstają więc spore "nadwyżki", które można zagospodarować w szczytnym celu. W ten sposób powstał program SETI@Home, w ramach którego komputery milionów internautów z całego świata pomagają w analizowaniu sygnałów radiowych pochodzących z kosmosu - oczywiście w poszukiwaniu transmisji nadawanej przez naszych braci w rozumie z odległej planety. To największy do tej pory projekt tego typu, oparty całkowicie na ochotnikach, których nie zniechęca fakt, że na razie kosmitów nigdzie nie słychać.

Nie brak też przedsięwzięć bardziej naukowych. Grupa zapaleńców szuka w ten sposób największej liczby pierwszej (takiej, która dzieli się tylko przez 1 i przez samą siebie) - dodatkową zachętą jest spora nagroda pieniężna dla osoby, której komputer dokona odkrycia. Przetwarzanie rozproszone jest też wykorzystywane do analizy budowy białek i poszukiwania nowych leków na raka. W ten sposób realizuje się marzenie wielu wizjonerów nauki - każdy może wziąć udział w nowoczesnych badaniach, nawet jeśli jego wiedza nie wykracza poza dawkę przyswojoną w szkolnej ławie. Być może właśnie tak będą wyglądały wielkie odkrycia XXI wieku.

Jan Stradowski