Polski "krąg" na placu św. Piotra

Polski "krąg" na placu św. Piotra

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polacy z różnych stron Polski po pogrzebie Ojca Świętego utworzyli w piątek na placu św. Piotra w Rzymie spontaniczny krąg, w którym modlą się i śpiewają wraz z kapłanami, towarzyszącymi wielu grupom pielgrzymkowym.
Do kilkusetosobowej grupy co chwilę podchodzą nowi ludzie, niektórzy z nich na chwilę przed wyjazdem z Rzymu. Polacy spotkali się w pobliżu okien, w których zwykł się ukazywać Jan Paweł II, zasłoniętych obecnie czarnymi okiennicami.

Nad zebranymi powiewają flagi z nazwami polskich miast i  miejscowości, są też transparenty: "Kraków Cię nigdy nie  zawiedzie" i "Ojcze Święty, dziękujemy Ci za to, że wywiodłeś nas z +Domu niewoli+, przeprowadziłeś nas przez Morze Czerwone, wskazałeś nam drogowskaz na przyszłość".

Polscy pielgrzymi odmówili m.in. Koronkę do Bożego Miłosierdzia, zaśpiewali "Barkę", "Jezu, ufam Tobie", "Matko Boska, Królowo Polska".

Polacy nie są jedyną narodowością, która przedłuża swoje pożegnanie z papieżem. Grupa Brazylijczyków zaczęła wznosić okrzyki "Giovanni Paolo" i wymachiwać flagami swojego kraju. "Każdy wyraża uczucia na swój sposób. Brazylijczycy uwielbiali Jana Pawła II, szczególnie młodzież. To był nasz papież" -  powiedział PAP jeden z nich.

Aldona i Jarek Spychowscy pracują w Rzymie od 10 lat, tu się poznali. Po odejściu papieża czują jak wszyscy wielką pustkę. "Przecież Watykan to był Jan Paweł II" - uważa Aldona.

Choć Rzym opłakuje Jana Pawła II, czuje się tu już atmosferę oczekiwania na jego następcę; w powietrzu wisi pytanie - kto nim będzie?

Panujące tu nastroje dobrze oddaje scena na jednej z rzymskich uliczek, którymi pielgrzymi opuszczali Plac św. Piotra. Nagle wśród maszerujących pojawiła się osoba w purpurze. Jak się okazało, był to austriacki kardynał Christoph Schoenborn. Wiele osób podchodziło do niego, przyklękało i całowało w pierścień, a  on ich błogosławił, m.in. jedną z polskich sióstr zakonnych. "Może właśnie ucałowałam rękę przyszłego papieża" - mówiła potem.

W rzymskich uliczkach nie czuje się żałoby. Tutejsze knajpki błyskawicznie wypełniły się wygłodniałymi po długich uroczystościach ludźmi. W piątkowe popołudnie trudno znaleźć wolny stolik. Większość zajmują Polacy. Reporterzy widzieli m.in. aktora Jerzego Stuhra, rektorów największych polskich uczelni.

Tuż po zakończeniu uroczystości rozpoczęto demontaż ołtarza, przy którym odprawiana była msza św., i barierek ogradzających plac. Po  przejściu ogromnej fali pielgrzymów miasto wygląda jak duże wysypisko śmieci. Wszędzie leżą puste butelki i opakowania po  jedzeniu.

ks, pap