Gilowska przed sądem koleżeńskim? (aktl.)

Gilowska przed sądem koleżeńskim? (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zarząd Platformy Obywatelskiej do piątku odłożył decyzję w kwestii skierowania do sądu koleżeńskiego sprawy zatrudniania przez wiceszefową PO Zytę Gilowską członków rodziny w jej biurze poselskim.
Sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna komentując decyzję zarządu, powiedział że zarząd musi mieć pełną informację o sprawie, aby podjąć decyzję.

Gilowska korzystała z pomocy swego syna Pawła przy opracowywaniu ekspertyz prawnych. Początkowo przygotowywał on je bezpłatnie, ale od końca 2003 roku Gilowska - jak sama to określiła - zaczęła "skromnie opłacać" pracę syna. W biurze poselskim wiceszefowej PO zatrudniona też była jej obecna synowa, która przestała tam pracować w sierpniu 2004 roku. Według sekretarza Zarządu Okręgowego PO w Lublinie Piotra Czubińskiego, została ona zatrudniona w biurze poselskim Gilowskiej jeszcze przed ślubem z synem posłanki.

O skierowanie sprawy Gilowskiej do sądu koleżeńskiego zwrócił się do zarządu partii szef Platformy Donald Tusk. Wcześniej sama Gilowska wystąpiła do władz partii, by jej sprawą zajął się sąd koleżeński.

"Niezależnie od tego, kto zatrudnia rodzinę w biurze poselskim - nawet jeśli jest to osoba tak ważna dla Platformy Obywatelskiej i tak bliska mi - ten robi rzecz naganną" - powiedział Tusk dziennikarzom. Według niego, jest to poniżej standardów, choć - jak dodał - wie, jak bardzo jest to powszechne wśród posłów różnych ugrupowań. "W Platformie nie powinno być takich praktyk. I dlatego - choć nie jest to dla mnie miła sytuacja - także w tej sprawie będę bardzo zdecydowany" - oświadczył szef PO. Stąd - dodał - jego wniosek, by sprawą zajął się sąd koleżeński.

Zgodnie ze statutem PO, karami, które może nałożyć sąd koleżeński na działacza partii są: upomnienie, nagana, zawieszenie w prawach członka na okres od 6 miesięcy do 2 lat lub wykluczenie z Platformy.

Na pytanie, jak cała sprawa może odbić się na pozycji Gilowskiej w partii Tusk odpowiedział, że Gilowska popełniła błąd, ale nie zmienia to jego opinii, iż jest ona "jednym z najwybitniejszych polskich polityków i postacią kryształową". Każdemu błąd się zdarza - podkreślił Tusk. Według niego, Gilowska jest jednak "niezwykle rzadkim dobrem w polskiej polityce".

Bardzo ważne jest - powiedział szef PO - aby ludzie kompetentni, uczciwi, tacy, których całe życie było wzorowe, odgrywali w życiu publicznym jak największą rolę, "nawet, jeśli zdarzy im się poważny błąd".

"Oceniam to w kategoriach błędu i takich praktyk, które uznaję za  niedopuszczalne. Ale nie zmienia to mojej niezwykle wysokiej oceny Zyty Gilowskiej. Uważam, że każdy, kto ma oczy i uszy i widzi, jak wygląda polska polityka, ten musi powiedzieć, że dla dobra polskiej polityki obecność takich osób, jak Zyta Gilowska jest czymś bardzo ważnym" - ocenił Tusk.

ss, ks, pap