Spisek przeciw Modrzejewskiemu

Spisek przeciw Modrzejewskiemu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Orlenowska komisja śledcza wstępnie uzgodniła pierwszą część raportu ws. zatrzymania b. prezesa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego. Posłowie zgadzają się, że było bezprawne, różnią się co do oceny jego uwarunkowań.
Posłowie sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen wstępnie uzgodnili pierwszą część sprawozdania, dotyczącą zatrzymania b. prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego w lutym 2002 r. Jak poinformował Zbigniew Wassermann (PiS), jest to jego wersja sprawozdania uzupełniona o uwagi Konstantego Miodowicza (PO) oraz wnioski Romana Giertycha (LPR) związane z marszałkiem Sejmu Włodzimierzem Cimoszewiczem.

Posłowie wstępnie ustalili, że zatrzymanie Modrzejewskiego było to nielegalne, bezprawne, że było elementem szerszego planu przejęcia PKN Orlen, zostało "zorganizowane przez pana Millera, panią Piwnik, pana Kaczmarka i pana Siemiątkowskiego" oraz że  użyto w tym celu nielegalnie służb specjalnych i prokuratury -  relacjonował Roman Giertych (LPR). Zdaniem posła, zatrzymanie było elementem dalszych planów dotyczących sektora naftowego - m.in. prywatyzacji PKN Orlen. Sprawę prywatyzacji komisja będzie jednak omawiać w czwartek.

Wśród osób, które ich zdaniem powinny ponieść konsekwencje za  zatrzymanie Modrzejewskiego, oprócz b. premiera Leszka Millera i  b. minister sprawiedliwości Barbary Piwnik, zdaniem posłów, może znaleźć się także Wiesław Kaczmarek, b. minister skarbu, od którego wywiadu dla "GW" rozpoczęła się cała "afera orlenowska". Wniosek dotyczący odpowiedzialności Kaczmarka nie jest jeszcze ostatecznie przesądzony. Ma go sprecyzować wnioskodawca - Antoni Macierewicz (RKN). Posłowie nie mają jednak wątpliwości, że należy pociągnąć Kaczmarka do  odpowiedzialności, bo jego uczestnictwo w całym procesie odwoływania Modrzejewskiego i restrukturyzacji PKN Orlen daje podstawę do postawienia takiego wniosku.

W uzgodnionej wstępnie części posłowie proponują też, by odpowiedzialność karną ponieśli b. p.o. szef UOP Zbigniew Siemiątkowski, b. szef zarządu śledczego UOP Ryszard Bieszyński, b. zastępca prok. generalnego Ryszard Stefański, b. szef prok. apelacyjnej w Warszawie Zbigniew Kapusta, b. szef Prokuratury Okręgowej w Warszawie Jerzy Łabuda i naczelnik wydziału śledczego tej prokuratury Małgorzata Dukiewicz. Zastępca szefa Prokuratury Okręgowej w Warszawie Zbigniew Ordanik miałby odpowiadać za umorzenie tajnego śledztwa na podstawie notatki Siemiątkowskiego w sprawie zagrożenia energetycznego państwa przez podpisanie długoletniego kontraktu na dostawy ropy do PKN Orlen z cypryjską spółka J&S.

Wnioski personalne o postawienie przed TS oraz o odpowiedzialność karną nie były w środę formalnie przegłosowane. Pojawiły się tylko propozycje, które będą rozstrzygnięte najprawdopodobniej na  początku września, już po uzgodnieniu całego sprawozdania.

Po przyjęciu kolejno wszystkich części sprawozdania i głosowaniu nad jego całością, posłowie będą mieli 7 dni na złożenie ewentualnych poprawek - wyjaśnił przewodniczący komisji Andrzej Aumiller (Samoobrona).

Wśród członków komisji nie ma rozbieżności co do przebiegu zatrzymania i jego konsekwencji. Dwaj posłowie Macierewicz i Aumiller różnią się w sprawie oceny uwarunkowań zatrzymania Modrzejewskiego. "Przewodniczący nie  docenia roli zaangażowania SLD po stronie rosyjskiej. Moim zdaniem Modrzejewski został zatrzymany dlatego, że chodziło o uwolnienie możliwości przejęcia przez Rosję firm paliwowych" - podkreślił Macierewicz. Aumiller uważa, że "nie można wytaczać takich hipotez, że wszystko się zaczęło na żądanie Rosji". "Jestem ostrożny w  wysuwaniu daleko idących wniosków, trzeba pamiętać, że raport komisji ma być upubliczniony i niesprawdzone hipotezy mogą się kłaść na przyszłe stosunki gospodarcze z Rosją" - podkreślił.

Pozostałe punkty dotyczące m.in. nadzoru Skarbu Państwa nad PKN Orlen i oceny kontraktów zwieranych przez koncern mają być omówione w czwartek.

Komisja chciałaby jeszcze w najbliższy poniedziałek przesłuchać szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Andrzeja Barcikowskiego. Posłowie chcą go dopytać m.in. o sprawę pełnomocnictwa prezydenta dla Jana Kulczyka - "czy rzeczywiście coś takiego miało miejsce" - mówił Aumiller. Kancelaria Prezydenta i Kulczyk Holding zaprzeczyły istnieniu jakiegokolwiek pełnomocnictwa.

Komisja chce też uzyskać informacje o działaniach ABW wobec b. asystentki Cimoszewicza - Anny Jaruckiej. Giertych poinformował, że komisja wystąpiła do prokuratora generalnego z zawiadomieniem o  możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy ABW, którzy przeszukali w styczniu 2005 r. jej mieszkanie. "Chodzi o  to, że nie było zgody prokuratora na to przeszukanie, ani celowości prawnej i karnej dla takiego przeszukania" - dodał.

Posłowie przyjęli też wnioski do prokuratora generalnego, które mają pomóc w opracowaniu pozostałych części raportu komisji. Chcą uzyskać z prokuratury akta śledztw dotyczących zeznań Cimoszewicza i Jaruckiej. Chcą też dostać protokół zeznań w prokuraturze Jolanty Kwaśniewskiej.

Komisja - jak twierdzi Giertych - w czwartek powinna głosować wniosek o powiadomieniu prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Cimoszewicza przy obrocie akcjami PKN Orlen. Chodzi o to zarzut prowadzenia działalności maklerskiej Cimoszewicza - kupowania akcji na cudzą rzecz - bez stosownego uprawnienia.

em, pap