Koniec prywatyzacyjnych gier

Koniec prywatyzacyjnych gier

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jan Rokita ma rację deklarując, że rury przesyłowe gazu powinny pozostać w ręku państwa. Prywatyzacja Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, którą rząd Marka Belki chce przeprowadzić na dwa dni przed wyborami pozwoli Gazpromowi zdobyć przyczółek do opanowania polskiego rynku gazu.
PGNiG trafi na giełdę, mając udziały w Europolgazie, międzynarodowej spółce zajmującej się tranzytem rosyjskiego gazu przez Polskę do Europy Zachodniej. Zgadzając się na taki scenariusz rząd działa wbrew sejmowej Komisji Skarbu Państwa, która nakazała przed debiutem giełdowym PGNiG wydzielenie z niego aktywów przesyłowych! Przejęcie kontroli nad Europolgazem jest marzeniem rosyjskiego Gazpromu (ma 48 proc. akcji tej spółki). Chociaż zgodnie z planami ministra Sochy udział państwa w PGNiG docelowo nie spadnie poniżej 51 proc., prywatyzacja przez giełdę wcale nie zabezpieczy spółki przed możliwymi próbami skupowania jej akcji przez Gazprom (na przykład na rynku wtórnym). Łącznie Rosjanie mogliby zatem skupić w swych rękach do 28 proc. akcji PGNiG, uzyskując znaczący wpływ na funkcjonowanie przedsiębiorstwa, m.in. prawo do wyznaczenia swoich przedstawicieli do rady nadzorczej oraz prawo weta blokującego.

Deklaracja Jana Rokity o tym, że sprzedaż przesyłu zostanie anulowana, to po pierwsza próba wyraźnego postawienie sprawy: koniec grania bezpieczeństwem energetycznym państwa.

Jan Piński