Cieplej na linii Warszawa-Moskwa

Cieplej na linii Warszawa-Moskwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Doradca prezydenta Rosji Siergiej Jastrzembski, który złożył wizytę w Warszawie, poinformował, że przekazał prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu "osobisty list" od Władimira Putina, w którym zawarte są intencje poprawy stosunków polsko-rosyjskich.
"Mam nadzieję, że podejmiemy pewne działania, które spowodują zmianę atmosfery stosunków polsko-rosyjskich" - powiedział Jastrzembski na konferencji prasowej po spotkaniu z szefem polskiej dyplomacji Stefanem Mellerem w Warszawie.

"Zauważyłem, że nowe polskie władze chcą przerwać okres stagnacji w naszych stosunkach (Polski i Rosji) i są gotowe je poprawić" -  dodał Jastrzembski.

Zarówno Meller, jak i Jastrzembski ocenili, że bliższe stało się ewentualne spotkanie prezydentów Polski i Rosji, jednak na razie jest zbyt wcześnie, by mówić o konkretach, a ewentualne spotkanie będzie przygotowane "w zaciszu gabinetów". Nie rozmawiano też o  miejscu takiej rozmowy.

Lech Kaczyński zapowiedział niedawno w programie TVN24 "Horyzont", że jest gotów na spotkanie z Putinem. Zastrzegł, że to  pierwsze nie może się odbyć w Moskwie, jednak nie musi też się odbyć w Warszawie.

Jastrzembski przyjechał do Warszawy jako specjalny wysłannik prezydenta Rosji. Jego wizyta, niemal do ostatniej chwili utrzymywana przez polskie władze w tajemnicy, komentowana jest jako krok do ocieplenia relacji polsko-rosyjskich.

"Po latach zastoju, a niekiedy zgrzytów w tych stosunkach, powinno dojść do poprawy. Jest to potrzebne i nam, i Rosji. Dobrych stosunków polsko-rosyjskich potrzebuje Europa" -  powiedział Meller, który był pomysłodawcą wizyty doradcy Putina w  Warszawie.

Dodał, że w XXI wieku kontakty pomiędzy sąsiednimi krajami nie  powinny być nacechowane niedobrymi stereotypami.

Jastrzembski przyznał, że z krótkich rozmów, jakie odbył w  poniedziałek w Warszawie wynika, iż ani Polska, ani Rosja nie są zadowolone z obecnego stanu wzajemnych relacji. "Oba kraje zasługują, by ich stosunki były lepsze, takie jak relacje Rosji z  Niemcami, Francją, Włochami czy Hiszpanią" - dodał.

"Chcę zapewnić, że Rosjanie znacznie lepiej myślą o Polakach, niż  się państwu wydaje" - powiedział Jastrzembski.

Dziennikarze pytali jednak o niektóre trudne problemy gospodarcze między Polską a Rosją, jak rosyjskie żądania podwyżki cen gazu kupowanego przez Polskę czy embargo na import polskich produktów mięsnych i roślinnych do Rosji.

Jastrzembski zapewniał, że ewentualne podwyżki cen gazu wynikać będą z zasad, które obowiązują w handlu międzynarodowym, i dążenia do stosowania jednakowych zasad wobec wszystkich. "Niemcy płacą za  rosyjski gaz 230-240 dolarów za 1000 metrów sześciennych, zaś  Polska płaci dwa razy mniej, a cena dla Ukrainy była do niedawna cztery razy niższa" - tłumaczył doradca Putina.

"Słyszymy ze strony Unii Europejskiej, że powinniśmy liberalizować handel surowcami również na rynkach wewnętrznych. Nie może istnieć kilka cen na gaz. Słuchamy rad UE i wychodzimy im  naprzeciw" - powiedział.

Jastrzembski uspokajał też, pytany o możliwość zniesienia rosyjskiego embarga na import wyrobów mięsnych z Polski.

"Nie dramatyzowałbym tej kwestii" - uspokajał. Dodał, że sprawa może zostać wkrótce załatwiona, bo trwa dialog pomiędzy służbami weterynaryjnymi i fitosanitarnymi obu państw.

"Są pewne zasady obowiązujące przy wwozie produktów mięsnych do  Rosji, niezależnie od kraju, z którego te produkty pochodzą" -  tłumaczył Jastrzembski. Dodał, że nawet polscy specjaliści uznali argumenty rosyjskie za zasadne.

Rosja wprowadziła od 10 listopada 2005 roku zakaz importu mięsa z  Polski, a od 14 listopada także produktów pochodzenia roślinnego. Sankcje te uzasadniła fałszowaniem przez polskich eksporterów świadectw weterynaryjnych i fitosanitarnych. Polska przyznała, że  w handlu żywnością z Rosją wystąpiły nieprawidłowości. Według szacunków polskiego resortu rolnictwa, straty jakie na rosyjskim embargu ponoszą polscy eksporterzy produktów pochodzenia zwierzęcego i roślinnego, wynoszą 27-28 mln dolarów miesięcznie.

ks, pap