Narodowa globalizacja

Narodowa globalizacja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Idea walki o niezależność Kraju Basków od dawna była martwa. Teraz o przetrwanie musi walczyć idea państwa narodowego.
Koniec ETA był nieuchronny - w ten sam sposób swego żywota dokonała irlandzka IRA, czy FLNC z Korsyki. Jej upadek warto śledzić, bowiem właśnie upada ostatni aktywny ruch separatystyczny w Europie. Można to potraktować jako ostateczny triumf europejskiego państwa narodowego, ale także jako kolejny przejaw globalizacji. Każdy z nas ma swoją "małą ojczyznę". Tradycyjnie stawała się nią ulica, dzielnica, miasto, czy region - obszar, który był nam bliski, stanowił przeciwieństwo "wielkiej ojczyzny", czyli państwa. Właśnie takiej "małej ojczyzny" bronili separatyści z Kraju Basków, Ulsteru, Korsyki.

Globalizacja sprawia, że zmieniają się definicje małej i dużej ojczyzny. W jednoczącej się Europie konkurującej z Ameryką czy Dalekim Wschodem kategorię "małej ojczyzny" coraz bardziej zapełnia państwo narodowe i na mniejsze jednostki nie ma już miejsca. Dlatego walka o niezależność Kraju Basków była skazana na niepowodzenie - głównie z powodu zmian, jakie przechodzi świat. Teraz pytanie jak długo swą niezależność zachowają narody. Do Europy napływa coraz więcej uchodźców różnych nacji, ras i wyznań. Coraz częściej mieszkańców jednego kraju łączą granice, ale nie wspólna kultura, historia, czy język. Dlatego nie należy pytać, czy powstanie ruch walczący o niezależność Francji, Niemiec, czy Polski, ale kiedy. A także kiedy jego idee się wypalą - tak jak wypaliły się idee ETA, IRA, czy FLNC.

Agaton Koziński