Mieszkaniec Śląska pozwał Andrzeja Dudę. Na termin rozprawy czekał cztery lata

Mieszkaniec Śląska pozwał Andrzeja Dudę. Na termin rozprawy czekał cztery lata

Andrzej Duda
Andrzej Duda Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Mieszkaniec Śląska pozwał Andrzeja Dudę za łamanie konstytucji. Gerard Weychert domaga się od prezydenta przeprosin, wpłaty na cele społeczne i sądowego zakazu.

10 maja w Sądzie Okręgowym w Warszawie rozpocznie się cywilny proces, w którym Gerard Weychert zarzucił Andrzejowi Dudzie naruszenie praworządności. Pozew został złożony w lipcu 2020 r., ale sąd dopiero teraz wyznaczył termin pierwszej rozprawy, tłumacząc się dużym obciążeniem. Początkowo Sąd Okręgowy w Rybniku uznał, że głowa państwa jest wyłączona spod jurysdykcji sądów powszechnych i pozew odrzucono. Sąd Apelacyjny w Katowicach nakazał rozpatrzenie sprawy.

Mieszkaniec Śląska domaga się od prezydenta pięciu tys. zł zadośćuczynienia na cele społeczne oraz opublikowania na jego stronie przeprosin, które miałyby także paść podczas konferencji prasowej z udziałem mediów. Weychert chce też od sądu zakazania Dudzie „dokonywania jakichkolwiek dalszych zachowań naruszających zasady demokratycznego państwa prawa, z jednoczesnym zobowiązaniem do podejmowania działań zmierzających do ochrony porządku konstytucyjnego w Rzeczpospolitej”.

Andrzej Duda pozwany przez mieszkańca Śląska za łamanie konstytucji. Rusza proces cywilny

Prezydent miał naruszyć praworządność m.in. przez kryzys wokół TK; połączenie stanowisk prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości; stanowienie prawa, które neguje niezawisłość sędziowską oraz niezależność sądownictwa; a także kryzys wokół SN i KRS. Weychert stwierdził również, że działania Dudy „w sposób skuteczny uniemożliwiły mu realizowanie jego praw obywatelskich”.

– Mam nadzieję, że po upadku rządu PiS niezależny i niezawisły sąd pochyli się nad tą sprawą i wnikliwe ją zbada – powiedział mieszkaniec Śląska. Weychert chciałby, aby prawomocny wyrok zapadł przed końcem kadencji Dudy w sierpniu 2025 r., ale zdaje sobie sprawę, że to nierealne. W procesie jako świadkowie mają zeznawać wszyscy prezesi Trybunału Konstytucyjnego oprócz Julii Przyłębskiej.

Czytaj też:
Konstytucja RP do zmiany? Były wiceminister: Jesteśmy już na wojnie
Czytaj też:
Znana aktorka z prośbą do Andrzeja Dudy, obok Donald Tusk. „Bydziecie fest rod”

Źródło: Gazeta Wyborcza