Rok pontyfikatu Benedykta XVI

Rok pontyfikatu Benedykta XVI

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przed rokiem, w drugim dniu konklawe, uczestniczący w nim kardynałowie wybrali na papieża dotychczasowego prefekta Kongregacji Nauki Wiary, niemieckiego kardynała Josepha Ratzingera, który przyjął imię Benedykta XVI.
W Watykanie nie będzie jednak uroczystości rocznicowych. Podczas środowej audiencji generalnej Benedykt XVI podziękował Bogu za miniony rok i za wsparcie, jakie otrzymuje ze  strony wszystkich. W audiencji na Placu świętego Piotra, podczas której panował wyjątkowo uroczysty i świąteczny nastrój, uczestniczyło 50 tysięcy wiernych.

"Chciałbym wraz z wami podziękować Panu za to, że dokładnie przed rokiem powołał mnie do służby Kościołowi jako następcę apostoła Piotra. Pan nie przestaje okazywać mi niezbędnej pomocy. Ależ czas płynie. Minął rok, odkąd w sposób nieoczekiwany i  zaskakujący kardynałowie zgromadzeni na konklawe zechcieli wybrać moją biedną osobę na następcę nieodżałowanego i umiłowanego, wielkiego papieża Jana Pawła II" - powiedział Benedykt XVI w  specjalnym, przygotowanym z okazji rocznicy pontyfikatu przemówieniu, które wierni przerywali oklaskami.

"Wspominam ze wzruszeniem - dodał - moje pierwsze spotkanie z  wiernymi zebranymi na placu, gdy stałem na głównym balkonie bazyliki. Spotkanie to pozostało w mojej pamięci i sercu, podobnie jak wiele następnych, dzięki którym przekonałem się, jak prawdziwe jest to, co powiedziałem podczas inauguracji pontyfikatu: odczuwam żywą świadomość, że nie sam mam dźwigać to, czego w rzeczywistości nie mógłbym udźwignąć samemu".

Papież przyznał: "Coraz wyraźniej czuję, że sam nie mógłbym sprostać temu zadaniu, temu posłannictwu, ale wspólnie możemy kontynuować misję od Pana. Niezastąpiona jest dla mnie niebieska opieka Boga i świętych, pokrzepia mnie też wasza bliskość, drodzy przyjaciele, którzy nie odmawiacie mi daru waszej wyrozumiałości i  waszej miłości".

Benedykt XVI zaapelował: "Każdego i każdą z was proszę zatem, abyście nie przestawali wspierać mnie wypraszając u Boga, aby  pozwolił mi być łagodnym i wytrwałym pasterzem jego Kościoła".

O rocznicy swego wyboru Benedykt XVI mówił w kilku językach dziękując wszystkim za modlitwę i prosząc o dalsze wsparcie.

Zwracając się do Polaków powiedział: "W duchu wielkanocnej radości i w pierwszą rocznicę pontyfikatu dziękuję wam za  życzliwość i za modlitwę. Niech pokój, który przynosi zmartwychwstały Chrystus stale towarzyszy wam i wszystkim waszym rodakom".

Włoski watykanista Marco Tosatti z dziennika "La Stampa" uważa, że Benedykt XVI stara się, by nie uważać jego pontyfikatu za "przejściowy" po swym wielkim poprzedniku Janie Pawle II.

Zarówno Tosatti, jak i Andrea Tornielli z "Il Giornale" zwracają uwagę na istotną zmianę w stylu zarządzania Kościołem: podejmowane przez papieża decyzje są wynikiem jego wnikliwych analiz i  uważnego przestudiowania dokumentów.

"Wiadomo już, że rytm Benedykta XVI jest następujący: nie  biegnie, lecz powoli idzie naprzód zastanawiając się nad każdym krokiem" - podkreślił Marco Tosatti. Według niego po papieżu nie  należy spodziewać się kompleksowej reformy Kurii Rzymskiej.

"Wprowadza zmiany po kolei przyglądając się uważnie poszczególnym osobom. Nie jest przypadkiem, że znacznie rzadziej niż to kiedyś było mianuje biskupów. Benedykt XVI studiuje życiorysy, a kiedy ma  mianować biskupa, chce mieć pewność, że wybiera właściwego kandydata" - dodał Tosatti.

Wyraził przekonanie, że z biegiem czasu jasne staje się, że  pontyfikat niemieckiego papieża nie będzie, wbrew temu co  powtarzano przed rokiem, jedynie przejściowy. "Wystarczy przypomnieć, że choć papież skończył 79 lat, cieszy się nie  najgorszym zdrowiem i dobrze gospodaruje swymi siłami" - zauważył włoski watykanista. W jego opinii interesujące jest to, że  Benedykt XVI coraz bardziej, jak to ujął, "otwiera się na ludzi" i  dlatego właśnie ciągle rośnie liczba osób przybywających na  audiencje generalne i inne uroczystości.

Watykanista "Il Giornale" Andrea Tornielli zwrócił uwagę na  zasadniczą różnicę między stylem Benedykta XVI a Jana Pawła II: "To co mnie najbardziej uderza - przyznał - to sposób, w jaki Benedykt XVI stara się rozpalić światło Chrystusa, a nie swoje światło jako papieża". Według Torniellego o tym zamiarze świadczy to, że Benedykt XVI na przykład ogranicza udział w  uroczystościach, nie dokonuje już sam beatyfikacji. Jeszcze ważniejsze zdaniem jednego z najlepszych włoskich watykanistów jest to, że nowy papież zmienił metodę zarządzania Kurią Rzymską: osobiście - jak przypomniał - studiuje wszystkie dokumenty, dotyczące nominacji, wznowił spotkania z szefami dykasterii, by  omawiać z nimi sprawy, które leżą mu na sercu.

"Jan Paweł II przemawiał bardziej gestami, Benedykt XVI -  słowami, Jan Paweł II był spontaniczny, jego następca jest bardziej wyważony. Podczas gdy Karol Wojtyła myślał w kategoriach globu ziemskiego, Joseph Ratzinger patrzy przede wszystkim na  Europę widząc ryzyko utraty przez nią tożsamości" - dodał Andrea Tornielli. Wyraził jednocześnie przekonanie, że mimo tych różnic z  doktrynalnego punktu widzenia można mówić o całkowitej kontynuacji pontyfikatu Jana Pawła II.

pap, ss