Nowe władze Iraku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kurd Dżalal Talabani ponownie został wybrany prezydentem Iraku, a na urząd premiera desygnował Dżawada al-Malikiego, członka kierownictwa szyickiej partii Zew Islamu (Dawa). USA liczą, że nowe władze zapanują nad sytuacją, co pozwoli wycofać z Iraku żołnierzy tego kraju.
Parlament iracki, który zebrał się, by wybrać nowe władze kraju wyłonił też dwóch wiceprezydentów: szyitę Adila Mahdiego (wybrany ponownie) i sunnitę Tarika Haszemiego i wcześniej nowego przewodniczącego parlamentu - sunnitę Mahmuda al-Maszhadaniego.

Talabani, pierwszy niearabski prezydentem któregoś z krajów arabskich, natychmiast desygnował na premiera Dżawada al-Malikiego. Powinien on w ciągu 30 dni przedstawić parlamentowi do zatwierdzenia skład swego rządu

Szyici zaproponowali kandydaturę Malikiego, aby przełamać trwający od wielu tygodni impas w sprawie obsady stanowiska premiera. Maliki jest bliskim współpracownikiem tymczasowego premiera Ibrahima Dżafariego, który w lutym otrzymał wstępną nominację na szefa nowego rządu, ale w czwartek zrezygnował z walki o to stanowisko wobec sprzeciwu partii sunnickich, kurdyjskich i świeckich.

Wkrótce po desygnowaniu Maliki oświadczył, że irackie milicje muszą połączyć się z siłami zbrojnymi. "Broń powinna być w rękach rządu. Jest prawo, które wzywa do połączenia milicji z siłami zbrojnymi" - powiedział Maliki.

Amerykanie wielokrotnie nawoływali do rozbrojenia tych milicji, a tymczasowy rząd kilkakrotnie obiecywał ich rozwiązanie, ale kończyło się na obietnicach. Milicje są powiązane z partiami politycznymi i obserwatorzy przyznają, że ich rozwiązanie byłoby sprawą bardzo trudną.

Sekretarz stanu USA Condoleezza Rice z uznaniem wypowiedziała się w sobotę o desygnowaniu Dżawada al-Malikiego na premiera Iranu. Oświadczyła, że to "ważny kamień milowy" i że ten szyicki polityk "jest kimś, z kim Stany Zjednoczone mogą pracować". "To dobry dzień dla Iraku. To ważny dzień dla Iraku" - mówiła pani Rice podczas telekonferencji zwołanej po informacjach z Bagdadu o wybraniu nowych władz.

Na razie nie wiadomo, jakim przywódcą okaże się Maliki i czy będzie w stanie opanować przemoc i stworzyć warunki sprzyjające szybkiej odbudowie gospodarki.

USA widzą w powołaniu rządu jedności narodowej klucz do wygaszenia sunnickiej rebelii antyrządowej i zapobieżenia wojnie domowej między sunnitami i szyitami. Dzięki temu Waszyngton mógłby zacząć wycofywać z Iraku swoich żołnierzy. Obecnie jest ich tam przeszło 130 tysięcy.

pap, em