Lepper chce komisji śledczej ds. "moskiewskiej pożyczki"

Lepper chce komisji śledczej ds. "moskiewskiej pożyczki"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wicepremier i minister rolnictwa Andrzej Lepper powiedział, że powstanie komisji śledczej ds. wyjaśnienia pożyczki moskiewskiej dla PZPR z 1990 roku byłoby dobrym pomysłem.
Lepper zapewnił podczas konferencji prasowej, że rząd w tej sprawie "zrobi wszystko, aby wyjaśnić ją do końca". Nie chciał precyzować, czy ma powstać jedna komisja, która wyjaśni sposób powstawania i finansowania wszystkich partii - w tym Samoobrony i  PiS - czy też ma powstać "specjalna, szybka komisja, która zajmie się wyjaśnieniem wątków dotyczących PZPR". Dodał, że wymaga to  rozmów w koalicji rządowej.

"Jeżeli jakaś partia powstała za pieniądze obce, to jest to  niezgodne z prawem i musi zostać wyjaśnione. Trzeba się tym poważnie zająć. Powołanie komisji śledczej byłoby dobre" -  uzasadniał wicepremier.

Według Leppera, "trzeba też przemyśleć" to, że wszystkie wątki tej sprawy już się przedawniły.

Prokuratura podejrzewała, że 1,2 mln dolarów USA i 500 mln zł, które miały pomóc w utworzeniu SdRP, przekazano do Polski z  naruszeniem prawa dewizowego. W listopadzie 1991 r. prokuratura na  podstawie materiałów Urzędu Ochrony Państwa wszczęła postępowanie przeciw ostatniemu I sekretarzowi KC PZPR Mieczysławowi Rakowskiemu, któremu zarzucała, że w styczniu 1990 r. pożyczył pieniądze od ówczesnego KC KPZR bez wymaganego zezwolenia NBP oraz  Leszkowi Millerowi - że w listopadzie 1990 r. zwrócił 600 tys. dolarów z pożyczki, także z naruszeniem prawa. W całej operacji miało uczestniczyć KGB, w tym m.in. Władimir Ałganow, osławiony oficer wywiadu, znany ze "sprawy Oleksego". SLD zarzucało UOP, który wyjaśniał sprawę m.in. w Moskwie, polityczne zaangażowanie przeciw opozycji.

Po zwycięstwie wyborczym SLD w 1993 r. prokurator Jerzy Regulski umorzył śledztwo, uzasadniając to "znikomym stopniem niebezpieczeństwa czynu"; wykonanie umorzenia wstrzymał na krótko wiceszef warszawskiej prokuratury Jerzy Zientek. W 1995 r. minister sprawiedliwości Jerzy Jaskiernia (SLD) ostatecznie podtrzymał decyzję o umorzeniu; zdymisjonował też prokuratorów, którzy dążyli do kontynuowania śledztwa i oskarżenia Millera. Dziś karalność sprawy jest już przedawniona.

pap, ss