Serbowie byli trochę lepsi

Serbowie byli trochę lepsi

Dodano:   /  Zmieniono: 
2:3 (19:25, 25:22, 17:25, 25:16, 11:15) przegrali polscy siatkarze z Serbią i Czarnogórą po zaciętym meczu grupy A Ligi Światowej siatkarzy w Belgradzie.
Była to druga porażka podopiecznych trenera Raula Lozano z gospodarzami. Dzień wcześniej ulegli Serbii i Czarnogórze we Vrsacu 1:3. Po czterech meczach Polska zajmuje drugie miejsce w tabeli i traci punkt do zespołu Ljubomira Travicy. Amerykanie i Japończycy mają dwa punkty mniej od Polaków, ale rozegrali o jeden mecz mniej (kolejne spotkanie w niedzielę nad ranem naszego czasu).

W pierwszym secie gospodarze byli wyraźnie lepsi. Polacy grali wolno, słabo blokiem, mieli problemy z odbiorem zagrywki i źle ustawiali się w drugiej linii. Rywale prowadzili od początku do końca, już do pierwszej przerwy technicznej mając bezpieczną przewagę czterech punktów. Do końca kontrolowali sytuację i pewnie wygrali 25:19.

Dosyć łatwa porażka na początek meczu nie zdeprymowała polskich siatkarzy. W drugim secie zaczęli grać szybciej, bardzo groźnie atakowali Sebastian Świderski i Dawid Murek. Jednak nadal szwankowała obrona, dlatego pojedynek był bardzo wyrównany. W końcówce obie strony popełniły serię niewymuszonych błędów. Setbola Polakom dało potężne uderzenie Wojciecha Grzyba. Co ciekawe, zwycięstwo odnieśli bez walki, bowiem przy zagrywce pomylił się znakomicie grający Goran Vujevic. Set zakończył się rezultatem 25:22 dla Polski.

Kolejny set znowu przebiegał pod dyktando gospodarzy. Po kilku minutach objęli prowadzenie 5:2 i cały czas zachowywali przewagę. Polacy wyglądali na zmęczonych po wyrównanej walce w poprzedniej partii. Mylili się w bloku i w zagrywce. Tymczasem po drugiej stronie błyszczeli Vujevic i Ivan Miljkovic, który asem serwisowym wywalczył setbola. Serbowie wygrali partię ośmioma punktami.

Początek czwartego seta zapowiadał walkę punkt za punkt. Wyrównana gra była jednak tylko do pierwszej przerwy technicznej. Później Polakcy grali bez zarzutu, zdobywali punkty z zagrywki, ataku i po bloku. Najdłuższa seria wynosiła dziewięć punktów. Przy drugiej przerwie technicznej "biało-czerwoni" wygrywali już 16:7. Świetnie grali Świderski, Murek i Mariusz Wlazły. W końcówce Lozano dał odpocząć kluczowym zawodnikom przed decydującym o wyniku tie-breakiem. Zmiennicy spisali się bardzo dobrze, kończąc seta z przewagą dziewięciu punktów.

Również ostatnia część rozpoczęła się obiecująco. Gospodarze oddawali Polakom punkty za darmo - najpierw Vujevic zepsuł zagrywkę, a po chwili Bjelica atakując uderzył w aut. Później jednak walka stała się bardzo wyrównana. Przy zmianie stron Serbowie prowadzili 8:7. W ostatnim fragmencie spotkania szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy przechylił Miljkovic. Koledzy w każdej akcji grali na niego, a ten praktycznie się nie mylił. Efektem było pięć punktów dla Serbów i tylko jeden dla Polski. Gonić próbowali jeszcze Świderski i Murek, ale gospodarze nie dali już sobie wydrzeć zwycięstwa. Ostatecznie wygrali czterema punktami.

Polska: Pliński, Zagumny, Murek, Wlazły, Kadziewicz, Świderski, Ignaczak (libero) oraz Grzyb, Winiarski.

Serbia i Czarnogóra: Boszkan, Geric, Bjelica, Miljkovic, Vujevic, Petkovic, Roljic (libero) oraz Peric, Janic, Mitrojic.

pap, em