Steinbach trzyma się "wypędzenia"

Steinbach trzyma się "wypędzenia"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Postulat marszałka Sejmu Marka Jurka, by stosowane w Niemczech pojęcie "wypędzenie" zastąpić terminem "przesiedlenie", nie spodobało się przewodniczącej niemieckiego Związku Wypędzonych (BdV) Erice Steinbach.
"Żyjemy w Niemczech i mamy u siebie słowo wypędzenie; podobnie zresztą jak w prawie międzynarodowym. W najnowszych aktach prawa międzynarodowego wypędzenie napiętnowane jest jako naruszenie praw człowieka. Nie widzę żadnego sensu w propozycji Jurka" - powiedziała Steinbach w wywiadzie, który ukazał się w piątek na łamach dziennika "Die Welt".

W poniedziałkowym wywiadzie dla dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" Marek Jurek apelował o zmianę terminu, gdyż - jak mówił - stosowanie pojęcia "wypędzenie" wobec Niemców wysiedlonych po wojnie z Polski sugeruje, iż "ofiary wojny (Polacy) były agresorami".

Szefowa BdV skrytykowała też Polskę za to, że nie są dostrzegane jej pojednawcze gesty. Steinbach zabolało między innymi to, że nie zauważono zmiany jej stanowiska w sprawie roszczeń wobec Polski. Podkreśliła, że zarówno ona sama, jak i jej nieżyjący już współpracownik Peter Glotz zdystansowali się od roszczeń materialnych wysuwanych przez "Pruskie Powiernictwo". Przypomniała też spotkanie zorganizowane dwa lata temu w Berlinie z okazji rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. "To był dowód współczucia dla polskich cierpień. Mimo to w Polsce naszą imprezę przyjęto z prawdziwym oburzeniem - zauważyła. - Wyciągaliśmy zawsze (w kierunku Polski) obie dłonie, lecz nie odpowiedziano na ten gest".

Steinbach podkreśliła, że ziomkostwa nie są marginesem. Zwróciła uwagę, że w Dniu Stron Ojczystych (obchodzonym w tym roku w najbliższą sobotę) na wszystkich budynkach publicznych wywieszane są flagi państwowe. "Tak jest od dziesięcioleci, decyduje o tym minister spraw wewnętrznych" - wyjaśniła. Honorowym gościem tegorocznego Dnia Stron Ojczystych będzie prezydent RFN Horst Koehler.

pap, em