Rząd zapomina o rządzeniu

Rząd zapomina o rządzeniu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z posiedzeń gabinetu Kaczyńskiego spadają kolejne ustawy gospodarcze. Jeśli nie powstaną do końca roku to od 1 stycznia nikt nie będzie mógł zarejestrować firmy, a osoby dorabiające do renty zapłacą trzykrotnie wyższy ZUS - alarmuje "Gazeta Wyborcza" w artykule "Rząd zapomina o rządzeniu". "Lustracja, polityka, rozgrywki polityczne spychają z Rady Ministrów gospodarkę" - twierdzi ekonomista prof. Witold Orłowski. J.Kaczyński, obejmując w lipcu tekę premiera, obiecywał, że priorytetem jego rządu będzie ułatwienie życia przedsiębiorcom, których do prowadzenia biznesu zniechęcają m.in. utarczki z urzędnikami - przypomina dziennik. "Na podstawie obecnego prawa po 1 stycznia 2007 nie będzie można w Polsce zarejestrować firmy" - mówi dyrektor departamentu regulacji gospodarczej w Ministerstwie Gospodarki Małgorzata Kałużyńska. Dlaczego? Obecna ustawa o swobodzie działalności gospodarczej wprowadzi możliwość złożenia wniosku o wpis firmy do ewidencji działalności gospodarczej przez internet albo listem poleconym. Ponadto w jednym miejscu - gminie - przedsiębiorca dostanie NIP, REGON i zarejestruje się w ZUS. Gmina na zrobienie wpisu będzie mieć trzy dni. "Gminy nie są na to przygotowane, nie ma systemu informatycznego, nie ma ludzi" - tłumaczy Kałużyńska. Resort doskonale o tym wie i od dziewięciu miesięcy szykuje tzw. dużą nowelizację ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Zawiera ona różne ułatwienia dla przedsiębiorców, a możliwość rejestracji firmy w jednym miejscu odsuwa w czasie. Do tej pory powstały cztery wersje nowelizacji, ale już sześć razy spadała ona z obrad rządu. Styczniowej katastrofie mogłaby zapobiec tzw. mała nowelizacja przesuwająca o rok ułatwienie z "jednym okienkiem". Nią rząd też się nie zajmował. Razem z projektem nowelizacji ustawy o swobodzie rząd planował wprowadzenie możliwości czasowego zawieszania prowadzenia firmy. Chodzi o to, by 200 tys. przedsiębiorców sezonowych handlujących np. okularami przeciwsłonecznymi nie musiała płacić po sezonie podatków oraz składek ZUS. Z trwogą na mijające daty w kalendarzu patrzy również 100 tys. przedsiębiorców dorabiających do renty. Z końcem tego roku tracą ważność przepisy, które zwalniają ich z obowiązku płacenia pełnej składki ZUS. Od 1 stycznia zamiast 170 zł będą płacić ponad 700 zł miesięcznie - podaje "GW".