Jak mec. Kotlinowski Rysiowi pomógł

Jak mec. Kotlinowski Rysiowi pomógł

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Kotlinowski pomógł krakowskiemu naciągaczowi załatwić milion zł kredytu w Wielkopolskim Banku Rolniczym kontrolowanym przez działaczy LPR. Pożyczka na remont kamienicy została udzielona sześć lat temu, ale do dzisiaj remont nie ruszył - pisze "Gazeta Wyborcza" w tekście "Jak mec. Kotlinowski Rysiowi pomógł". W środę "GW" razem z TVN ujawniła, że Marek Kotlinowski, wicemarszałek Sejmu i kandydat LPR do Trybunału Konstytucyjnego, kupił w 1999 r. dług swojego przyjaciela Ryszarda Warykiewicza. To znany w Krakowie naciągacz z milionowymi długami poszukiwany bezskutecznie przez wierzycieli. Kotlinowski wpłacił do banku 700 tys. zł i dzięki temu zwolnił hipotekę kamienicy Warykiewicza przy ul. Kopernika 8 w Krakowie. Gazeta ma dowody, że Kotlinowski w 2000 r. pośredniczył w załatwieniu Warykiewiczowi kredytu w kaliskim Wielkopolskim Banku Rolniczym na remont tej kamienicy. WBR to bank założony na początku lat 90. przez posła Witolda Hatkę (LPR) za pieniądze tysięcy rolników z północnej Polski. Bank upadł, bo Hatka wraz ze swoimi wspólnikami wyprowadził z niego ponad 2 mln złotych. Kasa trafiła na konta prywatnych spółek, a tam została roztrwoniona. Zarzuty przestępstw finansowych w tej sprawie mają - oprócz Hatki - inni powiązani z LPR-em działacze: m.in. Tomasz Połetek (pełnomocnik procesowy Romana Giertycha) i Maciej Twaróg (honorowy prezes MW). W radzie nadzorczej WBR-u zasiadali: Hatka z Romanem Giertychem, a porad prawnych udzielał mecenas Kotlinowski. On sam był też członkiem rady nadzorczej spółki, w której przepadły bankowe pieniądze rolników. Latem 2000 r. zadłużony po uszy Warykiewicz szukał banku, który udzieliłby mu kredytu na firmę Kooperant. Spółka zajmująca się formalnie "dekorowaniem wnętrz" należała do Warykiewicza od końca lat 80., jednak kiedy pętla długów zacisnęła mu się na szyi, przepisał ją na teściową Annę T. Spółka Kooperant nie spełniała warunków kredytowych stawianych przez banki: marne przychody, żadnych zleceń, tylko w 2000 r. prawie 60 tys. zł strat! Znalazł się jednak bank, który pożyczył bankrutowi 950 tys. zł - WBR. W sierpniu 2000 r. zarząd banku podjął uchwałę o pożyczeniu Kooperantowi pieniędzy "na remont kamienicy przy Kopernika 8". Lech Majewski, ówczesny prezes WBR tłumaczy: - Nie pamiętam, co to za pożyczka. "GW" udało się ustalić, że z przyznanego miliona Kooperant otrzymał tylko pierwszą transzę - 500 tys. zł. Pieniądze zostały przelane, ale kamienicy nikt nie wyremontował. WBR od ponad 5 lat nie istnieje. Były prezes banku nie pamięta, czy Kooperant spłacił kredyt. Warykiewicz jest nieuchwytny, a marszałek Kotlinowski ucina: - Tajemnica adwokacka.