W 1979 roku ks. Wiktor Skworc, dziś biskup tarnowski, został zarejestrowany jako tajny współpracownik o pseudonimie Dąbrowski - pisze "Rzeczpospolita" w tekście "Co jest w teczce biskupa Skworca". On sam twierdzi, że nie wiedział, iż jego nieformalne kontakty z tajną policją, które były wynikiem szantażu, spowodowały rejestrację. W najbliższą niedzielę w kościołach diecezji tarnowskiej ma być odczytany list bp. Skworca: "Mojego sumienia nie obciąża grzech przeciwko Kościołowi i przeciw człowiekowi" - oświadcza w nim biskup. Sprawę kontaktów biskupa z SB opisują na łamach "Gościa Niedzielnego", który dzisiaj trafił do kiosków, dwaj historycy: dr Andrzej Grajewski i ks. prof. Jerzy Myszor (od niedawna członek komisji historycznej powołanej przez episkopat). Informacje, że obecny biskup tarnowski miał być w przeszłości źródłem informacji dla SB, pojawiały się od pewnego czasu w kręgach kościelnych, także w związku z zapowiadaną publikacją ks. Isakowicza-Zaleskiego. Biskup Skworc w wywiadzie, jaki niedawno opublikował ten sam tygodnik, zadeklarował: "Trzeba się zmierzyć z własnym życiorysem i poddać - jeśli zachodzą określone okoliczności - pod osąd Kościoła".
Co jest w teczce biskupa Skworca
Dodano: / Zmieniono: