"Nie przewidujemy koalicji z SLD"

"Nie przewidujemy koalicji z SLD"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef PO Donald Tusk powiedział, że Platforma nie przewiduje koalicji z SLD w Warszawie. Tusk liczy, że wyborcy Marka Borowskiego poprą kandydatkę PO Hannę Gronkiewicz-Waltz w II turze wyborów prezydenta stolicy.
Tusk podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że on i Borowski mają jeden pogląd wspólny na sytuację w Warszawie: "szansą dla Warszawy jest odsunięcie warszawskiego PiS od władzy".

"A więc wygrana Hanny Gronkiewicz-Waltz i odejście Kazimierza Marcinkiewicza z funkcji prezydenta Warszawy. Tutaj nie było sporu" - powiedział Tusk.

Natomiast - dodał - Gronkiewicz-Waltz i Platforma chcą dla Warszawy "dobrych rządów, a nie koalicyjnego układania się z partiami politycznymi po to, aby ten czy inny działacz miał satysfakcję".

"Bardzo szanuję wyborców Marka Borowskiego. Ale ich głosy potrzebne są na rzecz tej zmiany, a nie na rzecz satysfakcji politycznej czy materialnej poszczególnych działaczy. Liczę na to, że sympatycy pana Marka Borowskiego wesprą Hannę Gronkiewicz-Waltz" - powiedział szef Platformy.

Dodał, że bardzo by się zdziwił i - jak zaznaczył, powiedział to Borowskiemu prosto w oczy - gdyby wyborcy lidera lewicy "chcieli trwania Kazimierza Marcinkiewicza w Warszawie".

"Dlatego liczę na ich poparcie i zrozumienie" - podkreślił Tusk. Ocenił ponadto, że ludzie głosują zgodnie z własnym "rozumem i sumieniem", a nie dlatego, że liderzy partii politycznych wzywają ich do takiego czy innego zachowania.

"Stąd moje słowa także do Marka Borowskiego: byłoby dobrze, gdyby pan poparł Hannę Gronkiewicz-Waltz. Ale najważniejsze, żeby poparli ją wyborcy Marka Borowskiego i oni będą to robili według uznania, a nie w zależności od tego, czy liderzy lewicy będą do tego nawoływali, czy nie" - stwierdził Tusk.

Jak dodał, wolałby, żeby sygnał ze strony liderów Lewicy i Demokratów był czytelny, ale - jak podkreślił - "handlować nie będzie". "Nie umawiamy się na wspólne rządzenie miastem. Te sprawy uważam za zamknięte" - oświadczył szef PO.

Tusk podkreślił, że Borowski publicznie zapowiadał, iż chciałby odsunąć PiS od władzy w stolicy i jest gotów zrobić wszystko "aby nieudolne rządy PiS w Warszawie zakończyły się".

"Mówię uczciwie rzecz oczywistą i logiczną: chcecie odsunąć, zamknąć już nieudolne rządy PiS w Warszawie, to jest tylko jedna droga - głosowanie na Hannę Gronkiewicz-Waltz" - powiedział Tusk.

pap, ab