Praca za seks: będą nowe zarzuty

Praca za seks: będą nowe zarzuty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prokurator krajowy Janusz Kaczmarek powiedział "Gazecie Wyborczej": Szykujemy się na kolejnego działacza Samoobrony. Wczoraj Prokuratura Krajowa ogłosiła oficjalnie, że zarzuty wobec Stanisława Łyżwińskiego w aferze "praca za seks" w Samoobronie to sprawa przesądzona. Prokuratorzy weryfikują też zeznanie kobiety, która twierdzi, że została przez posła Łyżwińskiego zgwałcona. By postawić zarzuty, prokuratura przygotowuje wniosek do Sejmu o odebranie mu immunitetu. Prokurator krajowy Janusz Kaczmarek ujawnił "Gazecie Wyborczej", że w kolejce do zarzutów czeka następny działacz Samoobrony. Nieoficjalnie "GW" dowiedziała się, że chodzi o Jacka Popeckiego, asystenta Łyżwińskiego, który miał aplikować Anecie Krawczyk leki przyspieszające poród. Świadkiem tego miała być pierwsza szefowa biura Łyżwińskiego, która złożyła zeznania w poniedziałek w Wlk. Brytanii. Potwierdziła ona także inne informacje przekazane prokuraturze przez Krawczyk - to, że była molestowana przez Łyżwińskiego i obcowała seksualnie z Lepperem w zamian za pracę. Zeznania Krawczyk uwiarygodnia też opinia psychologów, którą wczoraj oddali prokuraturze w Łodzi. Według informacji "GW" biegli uznali, że Krawczyk nie ma skłonności do konfabulacji. Czy śledztwo może doprowadzić do zarzutów wobec Leppera? Na to pytanie nie odpowiadają ani prowadzący śledztwo, ani Prokuratura Krajowa - czytamy w tekście "Praca za seks: będą nowe zarzuty".