"Zamach stanu był niezbędny"

"Zamach stanu był niezbędny"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Generał Sonthi Boonyaratkalin, który stał na czele przeprowadzonego w Tajlandii puczu, oświadczył, że zamach był niezbędny z punktu widzenia jedności i dobra państwa.
Sonthi powiedział w porannym wystąpieniu telewizyjnym, że do przewrotu musiało dojść "aby załagodzić konflikt i przywrócić ludziom normalność i harmonię". Zapewnił też, że celem wojskowych nie jest długotrwałe rządzenie krajem, lecz przygotowanie gruntu do przekazania jej społeczeństwu. Generałowi towarzyszyło na wizji kilku innych przywódców Rady ds. Reformy Administracyjnej, która przejęła władzę po obaleniu premiera Thaksina Shinawatry.

W swoim przemówieniu Sonthi oskarżył przebywającego w Nowym Jorku na sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ Thaksina o bogacenie się kosztem kraju, korupcję i nepotyzm oraz wezwał społeczeństwo do zachowania spokoju.

W następstwie przeprowadzonego w nocy z wtorku na środę czasu lokalnego puczu armia ogłosiła stan wyjątkowy w całym kraju, dymisję rządu i unieważnienie konstytucji. Przywódcy wojskowego przewrotu poinformowali także o wprowadzeniu zakazu zgromadzeń a także - cenzury. Jak podała rzeczniczka armii za pośrednictwem telewizji w Bangkoku, od środy w kraju obowiązywać ma zakaz "gromadzenia się więcej niż pięciu osób" a także restrykcje, dotyczące mediów krajowych i zagranicznych.

Rzeczniczka jednocześnie zapowiedziała, że armia zaprosi studentów by obserwowali prace nad zmianą obecnej konstytucji kraju. Dodała, że wojsko dążyć będzie do przeprowadzenia "wolnych i uczciwych" wyborów. Miałyby one odbyć się "wkrótce" - rzeczniczka nie podała jednak konkretnego terminu.

Wcześniej generał Sonthi Boonyaratkalin, który stał na czele przeprowadzonego w Tajlandii puczu, oświadczył, że zamach był niezbędny z punktu widzenia jedności i dobra państwa. Zapewnił też, że celem wojskowych nie jest długotrwałe rządzenie krajem, lecz przygotowanie gruntu do przekazania władzy społeczeństwu.

pap, ss