Afera hazardowa, to tak naprawdę oddanie przez państwo najlepszych kąsków rynku prywatnym operatorom i pozbawienie go realnej możliwości ściągania podatków i ścigania nieprawidłowości. Z dniem jutrzejszym rozpoczyna się jej druga odsłona, to jest kontrola ze strony służb celnych, którym dano uprawnienia, a zapomniano dać narzędzia do ich realizacji.
W dniu 8.X. 09 podczas sejmowej debaty, która odbyła się tydzień po ujawnieniu przez media afery hazardowej, pan premier powiedział:
„(…) Rzeczywiście 30 lipca zwróciłem uwagę resortowi finansów i ministrowi Boniemu na to, że problemem dotyczącym polskiego hazardu jest nie tylko ustawa, ale także skuteczna egzekucja, nie tylko groźba lobbingu, ale także groźba korupcji wśród tych, którzy mają skutecznie egzekwować przepisy jeśli chodzi o ten sektor(…)
„(… ) Chcę powiedzieć, że po to, aby skutecznie ściągać te pieniądze, trzeba mieć służby dysponujące ludźmi, wyposażone w sprzęt i cechujące się determinacją, a czasami także odwagą, gotowe to robić. Przed rozmową 30 lipca, kiedy proponowałem, aby zastanowić się nad tym, jak uwolnić legislację i całą tę dziedzinę życia od zagrożenia przestępczością i korupcją, rozmawiałem także o tym, jakiej ochrony potrzebują urzędnicy i ich rodziny – urzędnicy w resorcie finansów odpowiedzialni za egzekucję podatkową, a także funkcjonariusze CBŚ, którzy zajmują się tymi sprawami. Nie śni się wielu z państwa na tej sali, jakie te służby, ci ludzie muszą podjąć ryzyko, ile niezwykle zdeterminowanych działań muszą przeprowadzić, żeby wyegzekwować należne państwu daniny z tego sektora(…)”
Tymczasem, jak wynika z pisma Związku Zawodowego Celnicy PL, od 1.XI. hazard w Polsce będzie pozbawiony jakiejkolwiek kontroli. Służba Celna, której przekazano nadzór nad nim nie ma żadnych możliwości realizacji tych ustawowych uprawnień. Ktoś w pośpiechu lub celowo zapomniał ją wyposażyć w niezbędne do tego zadania środki.
Służba owa zadania z zakresu akcyzy, w tym w obszarze gier i zakładów wzajemnych, wykonuje od 2003 roku. Funkcjonariusze wielokrotnie alarmowali o zagrożeniach w tym sektorze. Przedstawiali metody oszustw na automatach i w kasynach powodujące nieodwracalne, wielomilionowe straty dla budżetu. Przekazując obecnie Służbie Celnej kontrolę nad hazardem nie przekazano jej uprawnień do czynności operacyjnych, czyli tego wszystkiego, co ma CBA, a czego owoce mogliśmy znaleźć na łamach gazet i internecie.
W tej sytuacji, nawet jeśli funkcjonariusz SC poweźmie jakieś podejrzenia wobec panów spotykających się na cmentarzu, to zwyczajnie nie będzie w stanie niczego udowodnić. Mam nawet taki autorski pomysł, by tę ustawę nazwać " Ustawą wszystkich świętych". Raz z powodu daty jej wejście w życie, dwa z powodu tego , że zasadniczo zdejmuje ona z zainteresowanych stron przykry obowiązek bywania w celach biznesowych w miejscach pochówku zmarłych. Od teraz różne Rychy, Zbychy, Grześki mogą bez przeszkód dyskutować szczegóły uregulowań prawnych swojej branży w miejscach komfortowych bez narażania się na zapalenie korzonków czy kontakt z duchami. Tylko święty będzie w tanie przeniknąć tajemnicę polskiej gospodarki, która przy relatywnie dobrej kondycji przedsiębiorstw odnotowuje niskie wpływy do budżetu skutkujące dziurą 52,2 MLD PLN i deficytem sektora finansów publicznych rzędu 100 MLD.
„(…) Rzeczywiście 30 lipca zwróciłem uwagę resortowi finansów i ministrowi Boniemu na to, że problemem dotyczącym polskiego hazardu jest nie tylko ustawa, ale także skuteczna egzekucja, nie tylko groźba lobbingu, ale także groźba korupcji wśród tych, którzy mają skutecznie egzekwować przepisy jeśli chodzi o ten sektor(…)
„(… ) Chcę powiedzieć, że po to, aby skutecznie ściągać te pieniądze, trzeba mieć służby dysponujące ludźmi, wyposażone w sprzęt i cechujące się determinacją, a czasami także odwagą, gotowe to robić. Przed rozmową 30 lipca, kiedy proponowałem, aby zastanowić się nad tym, jak uwolnić legislację i całą tę dziedzinę życia od zagrożenia przestępczością i korupcją, rozmawiałem także o tym, jakiej ochrony potrzebują urzędnicy i ich rodziny – urzędnicy w resorcie finansów odpowiedzialni za egzekucję podatkową, a także funkcjonariusze CBŚ, którzy zajmują się tymi sprawami. Nie śni się wielu z państwa na tej sali, jakie te służby, ci ludzie muszą podjąć ryzyko, ile niezwykle zdeterminowanych działań muszą przeprowadzić, żeby wyegzekwować należne państwu daniny z tego sektora(…)”
Tymczasem, jak wynika z pisma Związku Zawodowego Celnicy PL, od 1.XI. hazard w Polsce będzie pozbawiony jakiejkolwiek kontroli. Służba Celna, której przekazano nadzór nad nim nie ma żadnych możliwości realizacji tych ustawowych uprawnień. Ktoś w pośpiechu lub celowo zapomniał ją wyposażyć w niezbędne do tego zadania środki.
Służba owa zadania z zakresu akcyzy, w tym w obszarze gier i zakładów wzajemnych, wykonuje od 2003 roku. Funkcjonariusze wielokrotnie alarmowali o zagrożeniach w tym sektorze. Przedstawiali metody oszustw na automatach i w kasynach powodujące nieodwracalne, wielomilionowe straty dla budżetu. Przekazując obecnie Służbie Celnej kontrolę nad hazardem nie przekazano jej uprawnień do czynności operacyjnych, czyli tego wszystkiego, co ma CBA, a czego owoce mogliśmy znaleźć na łamach gazet i internecie.
W tej sytuacji, nawet jeśli funkcjonariusz SC poweźmie jakieś podejrzenia wobec panów spotykających się na cmentarzu, to zwyczajnie nie będzie w stanie niczego udowodnić. Mam nawet taki autorski pomysł, by tę ustawę nazwać " Ustawą wszystkich świętych". Raz z powodu daty jej wejście w życie, dwa z powodu tego , że zasadniczo zdejmuje ona z zainteresowanych stron przykry obowiązek bywania w celach biznesowych w miejscach pochówku zmarłych. Od teraz różne Rychy, Zbychy, Grześki mogą bez przeszkód dyskutować szczegóły uregulowań prawnych swojej branży w miejscach komfortowych bez narażania się na zapalenie korzonków czy kontakt z duchami. Tylko święty będzie w tanie przeniknąć tajemnicę polskiej gospodarki, która przy relatywnie dobrej kondycji przedsiębiorstw odnotowuje niskie wpływy do budżetu skutkujące dziurą 52,2 MLD PLN i deficytem sektora finansów publicznych rzędu 100 MLD.