500 + Uchodźcy = 40 proc.

500 + Uchodźcy = 40 proc.

Nie wiecie Państwo co to za dziwny wzór? To tzw. „Równanie PiS”, jest to mój wkład w matematykę polityczną obecnej RP. Dzięki dwóm fundamentom, Prawo i Sprawiedliwość ma zagwarantowane minimum 40 proc. poparcia. Na długie, długie lata…

Czemu temat ten poruszam? Otóż, tuż przed końcem ubiegłego roku, wielki strach w szeregach rządzącego ugrupowania zasiał poseł Morawiecki senior. Nie wiadome jest, co się temu Panu stało, że zaczął ochoczo przytakiwać Unii, iż powinniśmy przyjąć te drobne 7 000 uchodźców vel imigrantów. Ze względu na bliskie pokrewieństwo tej osoby z obecnym Premierem RP, przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, zaczęli się przekrzykiwać, iż rząd nie zmienił stanowiska w kwestii tzw. uchodźców. Żeby nie było żadnych wątpliwości, iż senior Morawiecki wypowiadał się wyłącznie we własnym imieniu, głos w tej sprawie zabrał także Premier Mateusz Morawiecki.

Mateusz Morawiecki

Zaskakująca wypowiedź Kornela Morawieckiego uderzyła w jeden z dwóch podstawowych fundamentów, na których opiera się tak wysokie poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości. Gdyby więc jedna „noga”, zaczęła się chybotać, nie jest wiadome, jak długo PiS ostałby się u władzy. Stanie na jednej nodze nie jest ani wygodne, ani bezpieczne… Dziś nieco więcej na temat obu filarów obecnego rządu.

Filar 1. NIE dla uchodźców.

Temat uchodźców w sposób niezbity pokazuje, jak bardzo zepsuty,czy wręcz skorumpowany, jest świat polityki. Popatrzmy na te kilka filmików z różnych krajów. To już wystarczy, żeby ocenić sens (znaczy – bezsens…) angażowania się w tę formę tzw. pomocy humanitarnej, czyli przyjmowania setek tysięcy imigrantów do własnego kraju.

Zaczynamy od Szwecji. Oto jakie atrakcje turystyczne możecie tam spotkać. Film sensacyjny na żywo pod tytułem „Pojedynek na szosie”. Piękna walka, tego w Polsce nie uświadczysz:

Czas na Niemcy. Oto jak wspaniale radzą sobie Arabowie w Berlinie:

Przenosimy się na przedmieścia Hamburga. Widać, że imigranci nie zawsze szanują porządek i cudzą własność.

Czy sądzą Państwo, że rodowitym Francuzom jest na rękę polityka „otwartych drzwi” dla uchodźców? Mieszkańcy Clichy raczej nie wyglądają na entuzjastów tej gościnności.

A oto Paryż, jakiego nie znacie z przewodników turystycznych. Mocny film.

Jak się pewnie Państwo domyślają, w sieci znaleźć można setki podobnych filmików, pokazujących prawdziwe życie Europy próbującej „zasymilować się” z milionami imigrantów. I jeszcze coś z tzw. ostatniej chwili. Znowu Francja:

twitter

Zatem: czy ktoś o zdrowych zmysłach – nie będąc pod wpływem środków odurzających – może zapraszać do swego kraju te hordy niezidentyfikowanych imigrantów, licząc, że eksperyment ten się zakończy powodzeniem?

To pytanie retoryczne. Niemniej jednak: to się dzieje naprawdę. Tej absurdalnej akcji, prowadzonej na masową skalę, nie wstrzymują nawet coraz częstsze zamachy, w których nierzadko giną dziesiątki przypadkowych, niewinnych ludzi. Nie wstrzymał tej akcji także wyciek tajnych dokumentów z fundacji Sorosa „Open Society Foundation”. Z ujawnionych dokumentów jasno wynikają cele tych działań: rozbijanie narodowych rządów oraz zaostrzenie problemu „uchodźców”, a nie rozwiązanie tegoż. Temat ten opisałem w Odcinku 19.

Natomiast w Odcinku 4. Szerzej wypowiedziałem się w kwestii wielkiego biznesu, jaki łączy się z akcją „uchodźcy”.

Nie dziwi zatem, że chęć sprowadzenia do Polski iluś tam tysięcy uchodźców, (co deklarowała Premier Ewa Kopacz), wyrzuciło Platformę z możliwości rządzenia naszym krajem. Oczywiście był to jeden z powodów. Nie - jedyny.

Filar 2. Program „500 +”

Dziś krytyka tego programu to czyste, polityczne samobójstwo. Ale ja nie jestem politykiem i prawie raczej na pewno: w politykę nie pójdę. Tu sprawa – z punktu widzenia ekonomii – nie jest oczywista. Dlaczego? Bo przecież mamy … dwie ekonomie. Konkretnie: jest to ekonomia klasyczna i ekonomia polityczna. Oto proste definicje tychże: Ekonomia klasyczna – liczymy kasę. Ekonomia polityczna – liczymy głosy.

Z punktu widzenia klasycznej ekonomii, program „500 +” jest aberracją. W sytuacji, kiedy budżet jest w ciągłym deficycie, rozdawanie pieniędzy (i to w sporej skali) nie może się obronić. Czy mielibyśmy jakiekolwiek wątpliwości w tej kwestii, gdyby tego typu działania były prowadzone przez korporację? Oto firma jest na potężnym minusie i ratuje się przez … niczym nie uzasadnione premie dla pracowników, którzy dorobili się potomstwa. Takie działania zarządu szybko doprowadzą przedsiębiorstwo do bankructwa. Dlaczego więc tak się nie robi w biznesie? Bo tu członków zarządu nie wybiera się „demokratycznie”, więc nie ma konieczności, aby przymilać się do licznej grupy pracowników; działając przy tym na ewidentną szkodę firmy.

W ekonomii politycznej jednak działają skrajnie różne zasady. Partia, która wygrywa wybory, w pierwszej kolejności dąży do tego, aby nie utracić władzy. Ekonomia klasyczna schodzi więc na drugi plan…

Niemniej jednak, uznać należy program „500 +” za polityczny majstersztyk. W sumie, za nie tak duże pieniądze (budżet tę akcję przetrzymał), udało się PiS-owi pozyskać ogromną ilość głosów. Poza tym, trzeba przyznać, że środki te rozdawane są z sensem. Trafiają głównie do uboższej części społeczeństwa, stopa życiowa milionów Polaków znacząco się podniosła – są to fakty niezaprzeczalne.

Dodajmy tu, że to nie PiS zapoczątkował politykę rozdawniczą. Święcący triumfy program – „Mieszkanie dla Młodych”, to „dzieło” Platformy. Z tą różnicą, że beneficjentami tego programu (podobnie jak poprzednika - „Rodziny na Swoim”), byli najzamożniejsi Polacy, zagraniczni deweloperzy oraz banki.

Swego czasu, na temat bezsensu wszelkich rządowych programów rozdawniczych, wypowiedziałem się w nietypowy sposób. Oto komiks mojego autorstwa sprzed kilku lat, gdzie wyraziłem swoją opinię w kwestii programu „Rodzina na Swoim” oraz rządowych dopłat dla kredytobiorców hipotecznych, którzy utracili pracę.

Krzysztof Oppenheim

Mając na względzie, brak poważnego przeciwnika na scenie politycznej (opozycja nigdy chyba nie była tak słaba i skompromitowana, jak to ma miejsce obecnie), Prawo i Sprawiedliwość spokojnie zdąża do kolejnych wyborów z gwarantowanym 40-to procentowym poparciem. „Równanie PiS” wskazuje, że mocne oparcie się na opisanych tu dwóch filarach, jest absolutnie wystarczające dla osiągnięcia takiego wyniku wyborczego.

Osobiście żałuję bardzo, że PiS-owi nie udało się postawić skutecznie trzeciego filaru: bo ten program mógłby zupełnie zmienić obraz Polski i zapewnić wielu jej obywatelom dostatek i upragniony, własny kąt. Mowa o programie „Mieszkanie +”, który nie za bardzo ruszył z miejsca. Pomimo szumnych zapowiedzi rządzącego ugrupowania.

Gdyby to się udało, wtedy mielibyśmy już polityczny nokaut. Matematycznie tak by to wyglądało:

Mieszkanie + 500 + Uchodźcy > 50 proc.

Nawiązując do początku niniejszego tekstu, na wszelki wypadek radziłbym jeszcze rządzącemu ugrupowaniu, powieszenie w Sejmie tabliczek z następującym hasłem:

Za szkody wyrządzone przez rodziców, nie odpowiadają ich dzieci!

Ostatnie wpisy