Opinii na temat „ustawy krajobrazowej” ciąg dalszy

Opinii na temat „ustawy krajobrazowej” ciąg dalszy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Otrzymałem pismo z Kancelarii Prezydenta RP uzasadniające decyzję Bronisława Komorowskiego o podpisaniu 15 maja 2015 roku „ustawy krajobrazowej”. Czytam w nim, że ochrona krajobrazu jest istotnym elementem polityki państwa. Krajobraz jest ważny i należy go chronić! Fakt.
Pismo odnosi się również do moich wątpliwości w zakresie stanowienia niespójnego i miejscami złego prawa. Takiego, którego przepisy pozwalają na różnorodne interpretacje, tworzą luki i mogą być korupcjogenne. Przyznaje, że niektóre rozwiązania przyjęte przez parlamentarzystów nie odpowiadają intencji autora projektu i nie są zrozumiałe. Kancelaria Prezydenta RP widzi konieczność nowelizacji przepisów „ustawy krajobrazowej” i liczy na szybkie podjęcie parlamentarnej inicjatywy w tej sprawie. Mogę powiedzieć, że jako przedstawiciel branży miałem rację apelując do Prezydenta o nie podpisywanie nie w pełni dobrej ustawy. Ale stało się.

Co dalej? Ustawa wchodzi w życie 11 września 2015 roku. Możliwość nowelizacji jej przepisów jest w tej kadencji parlamentu tylko iluzoryczna. Posłowie są bowiem zajęci końcówką prac legislacyjnych, potem będą na wakacjach i wrócą z nich by uczestniczyć w kampanii wyborczej.

Nie ma wątpliwości co do faktu, że „ustawa krajobrazowa” daje samorządom moc sprawczą do pełnego kształtowania obrazu przestrzeni publicznej. Także w zakresie funkcjonowania w niej reklamy i nośników reklamowych. Trzeba bowiem pamiętać, że większość obowiązujących dzisiaj planów miejscowych albo nie zawiera w ogóle zasad dotyczących sytuowania reklam i nośników reklamowych, albo czyni to w sposób niespójny i niedoskonały. Ten stan rzeczy może być zmieniony mocą jednej uchwały – uchwały w sprawie zasad i warunków sytuowania obiektów małej architektury, tablic reklamowych i urządzeń reklamowych.

Firmy zajmujące się profesjonalnie udostępnianiem powierzchni ekspozycyjnych na posiadanych nośnikach reklamy pozytywnie przyjęły inicjatywę Prezydenta RP i projekt „ustawy krajobrazowej”. Patrząc perspektywicznie uznały, że możliwość stanowienia przez samorządy lokalnych przepisów w zakresie sytuowania reklamy i nośników reklamy stanowić będzie gwarancję ich rozwoju. Bez ponoszenia ryzyka, że „nagle się coś zmieni lub zacznie obowiązywać inna koncepcja”. Z tej perspektywy patrząc mamy wątpliwości co do zapisów definicyjnych ustawy. Są niestety złe. Podobnie jak rozwiązania z zakresu nadzoru budowlanego, który już dzisiaj ma problemy z ustalaniem stanu faktycznego. Jest również istotne pytanie: czy nadmierna penalizacja spełni oczekiwania niektórych samorządowców w zakresie porządkowania przestrzeni publicznej?

Tak, część profesjonalnych firm reklamy zewnętrznej chce nowelizacji „ustawy krajobrazowej”. Nowelizacji, która usprawni procesy zmian w krajobrazie i przestrzeni publicznej. Ale chcemy przede wszystkim rozmawiać z miastami o wspólnych pracach nad koncepcjami tworzenia nowoczesnych, wzorowanych na zachodnioeuropejskich zasad i warunków sytuowania tablic reklamowych i urządzeń reklamowych w przestrzeni publicznej. Część miast i gmin jest na pewno gotowa do takiej współpracy.

Uznajemy, że w drugiej dekadzie dwudziestego pierwszego wieku publiczna informacja i reklama zewnętrzna są ważnymi elementami krajobrazu, tak w obszarach zurbanizowanych, jak i poza nimi.
„Jakkolwiek nazwiemy przestrzeń na zewnątrz naszych domów – publiczną, miejską czy wspólną, tak naprawdę najistotniejszy jest fakt, że nie jest to przestrzeń niczyja. To rodzi prawa, obowiązki i możliwości. Jedną z tych ostatnich, z której skwapliwie wolnorynkowa rzeczywistość korzysta, jest outdoor, reklama zewnętrzna, w różnych formach i formatach pełniąca swą główną komunikacyjną i perswazyjną funkcję. Zdarza się także, że outdoor służy nie tylko komercyjnym czy społecznym przekazom. Po jego wielkoformatowy wymiar sięgają również artyści.” /cytat zaczerpnięty z szerszego opracowania firmy JET LINE, posiadającej największą ogólnopolską sieć systemowych wielkoformatowych nośników przy głównych szlakach komunikacyjnych/.

Uważam, że „ustawa krajobrazowa” nie jest lekiem na całe zło funkcjonujące w polskiej przestrzeni publicznej, w polskim krajobrazie. Może być pomocna przy planowaniu, koncypowaniu i wprowadzaniu zmian. Ale liczyć się będą przede wszystkim mądrzy ludzie, mądrzy fachowcy i mądrzy specjaliści, którzy wspólnie powalczą o konieczne i oczekiwane przez wszystkich zmiany. Także przez moją branżę.

Ostatnie wpisy

  • Co z tą ustawą?15 mar 2016Ustawa o zmianie niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem narzędzi ochrony krajobrazu z dnia 24 kwietnia 2015 czyli tzw. ustawa krajobrazowa, jest potrzebnym aktem prawnym. Po 25 latach po odzyskaniu wolności, także tej ekonomicznej, przestrzeń...
  • Wierzymy w mądrość polskich samorządów9 lis 2015Tak mówiła większość polityków po podpisaniu przez prezydenta Komorowskiego tak zwanej ustawy krajobrazowej. Rzeczywistość jest jednak brutalna, a wiara cudów nie czyni.
  • Wierzymy w mądrość polskich samorządów9 lis 2015Tak mówiła większość polityków po podpisaniu przez prezydenta Komorowskiego tak zwanej ustawy krajobrazowej. Rzeczywistość jest jednak brutalna, a wiara cudów nie czyni.
  • Idzie nowe?12 paź 2015Idzie nowe, może idzie nowe, może będzie nowe? Nowe? Nowe rozdanie. Parlamentarne rozdanie. W każdej ewentualnej konfiguracji może być lepsze od obecnego. Nieważne jakie, byle nowe. Tak mówią i „jedni”, jak i „drudzy”.
  • Coś o krajobrazie22 sie 2015Zapatrzony w krajobraz przemierzałem drogami przez Niemcy i Austrię. Duże wrażenie robi niesłychana wręcz liczba wiatraków. Nie wszędzie te wiatraki dominują, ale w sposób istotny (niekorzystny) wpływają na otoczenie.