Nasza policja jest w czymś pierwsza na świecie

Nasza policja jest w czymś pierwsza na świecie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Yes! Yes! Yes! – że zacytuje klasyka. Jest taka rzecz, w której nasza polska policja jest pierwsza na świecie. Nie jest to duża rzecz, ale jednak cieszy. Otóż nasza policja ma aplikację na smartfony z grą mającą ułatwiać zapamiętywanie twarzy najbardziej poszukiwanych przestępców.
Gra jest oparta na prostym mechanizmie rodem z gry edukacyjnej dla dzieci. Rzecz polega na zapamiętywaniu, gdzie leży dany obrazek i dopasowaniu do niego drugiego takiego samego obrazka – przy czym w jednym ruchu można odsłonić tylko dwa obrazki. U dzieci zabawa ma rozwijać umiejętność zapamiętywania. W wersji policyjnej ma zachęcić do zapamiętania twarzy najbardziej poszukiwanych przestępców. Stąd nazwa „Most wanted”.

Ścigani występujący w grze to zabójcy i sprawcy rozbojów z użyciem niebezpiecznego narzędzia. „Buziek” jest około 150, a ich baza jest na bieżąco aktualizowana, bo jak już ktoś został złapany, to musi wypaść z gry.

Jak twierdzi policja obecnie co piąty zatrzymany, który był ścigany listem gończym, wpada dzięki sygnałowi od przypadkowych osób. Baza prawie 14 tysięcy przestępców poszukiwanych listami gończymi jest dostępna w serwisie „Poszukiwani.policja.pl”. Mundurowi liczą, że dzięki nowej grze, znajdzie się więcej osób pamiętających twarze złoczyńców. Jest na to szansa, bo jak wiem z doświadczenia, ludzie bardzo lubią klikać główki. W pewnym portalu, który kiedyś tworzyłem, galeria ściganych, choć nie była zbyt często aktualizowana, była źródłem stałego i zupełnie pokaźnego ruchu. Gdy opublikowałem twarze kilkudziesięciu stadionowych bandytów - serwery się przegrzewały. Premiera serwisu „Poszukiwani.policja.pl.” była o tyle wyjątkowa, że nie można go było zobaczyć. Gdy wiadomość o nim rozeszła się w mediach, serwis… zawiesił się.

Grę przygotowała za darmo pewna agencja reklamowa. Musiała mieć duży dar przekonywania, bo policja nie jest zbyt chętna do udostępniania zdjęć przestępców prywatnym portalom, czy, jak w tym przypadku, twórcom aplikacji na telefon. Jednym z powodów są dziwne postanowienia sądów przy wydawaniu listów gończych. Otóż niektórych przestępców sądy chcą jakby mniej ścigać i wydają postanowienie, żeby ich podobizny umieszczać tylko na jednej, konkretnej stronie internetowej. Policja nie ma wyjścia i musi tego przestrzegać. Stąd pewnie ograniczenie liczby „buziek” w grze do około 150. W przypadku każdej nowej policja musi sprawdzić jak brzmiało postanowienie sądu.

Aplikacja jest dostępna na razie na androida. Ale ma być też wersja na iOS.

Ostatnie wpisy

  • Kim jest Trynkiewicz?29 sty 2014Szatan, bestia, pedofil, morderca to wszystko można dziś usłyszeć i przeczytać w mediach o Mariuszu Trynkiewiczu. Większość polityków i publicystów zdaje się nie mieć wątpliwości, że wszystkie te określenia dobrze oddają to, kim jest dzisiaj...
  • Nie chcę utrzymywać pijanych kierowców13 sty 2014Początek roku obfitował w wypadki, których sprawcami byli pijani kierowcy. Tragedie w Kamieniu Pomorskim, w Łodzi i kilka innych zdarzeń postawiły na nogi polityków. Ponieważ niewiele się poza tym działo wszyscy wzięli się za uzdrawianie sytuacji...
  • Prokuratorzy wierzą w cuda31 maj 2013Kolejna prokuratura uwierzyła w jasnowidza. Tym razem w paranormalne zdolności Krzysztofa Jackowskiego, znanego chyba bardziej jako jasnowidz z Człuchowa uwierzył prokurator z Katowic. Dwa lata temu wynajął go prokurator Krakowa. Sprawa wyszła na...
  • Śmieszna i straszna seksafera w policji24 maj 2013Tak śmiesznej afery w policji chyba jeszcze nie było. Śmiesznej i strasznej. Nie chodzi o fakt, że komendant wojewódzki z Opola sypiał ze swoją podwładną, że para omawiała sprawy służbowe na przemian z łóżkowymi, ale jak to robiła. Nic dziwnego,...
  • Urzędowa instrukcja pozbawiania życia25 kwi 2013Sposób pozbawienia życia skazanego na śmierć człowieka został dokładnie opisany przez urzędników. Dotarłem między innymi do instrukcji dyrektora Centralnego Zarządu Zakładów Karnych w sprawie szczegółowych zasad i trybu wykonywania kary śmierci.