Mamy za sobą niejedno narodowe osiągnięcie, ale i niejedną narodową porażkę; naszą siłą jest wyciąganie nauk zarówno z osiągnięć, jak i z porażek. Naszą nauczycielką była i będzie Rzeczpospolita. A wie o nas tak wiele, ponieważ to miliony naszych rodaków i rodaczek tworzyły sztafetę polskiej, trudnej, wzniosłej, często po prostu pięknej historii.
Naszym zobowiązaniem wobec tych, którzy byli przed nami i tych, którzy są przed nami, jest tworzyć piękną przyszłość, bez lęku przed trudem. To dla nich nieśmy wysoko biało – czerwoną flagę, flagę rozpłomienioną energią, uporem, niezłomnością … i codziennym wysiłkiem. Tę samą flagę, którą ze wzruszeniem odebraliśmy z rąk naszych poprzedników. Jak mówił ostatni prezydent Rzeczpospolitej Polskie na uchodźstwie, Ryszard Kaczorowski – „Wysoko nieść biało-czerwoną flagę – to znaczy być ze swojej polskości dumnym i o Polskę się troszczyć, mieć jej dobro zawsze przed sobą, ponad własne dobro i spokój”.
W moim rodzinnym Szczecinie stoi od dziesięcioleci Pomnik Czynu Polaków. To trzy ogromne, zawieszone na kilkudziesięciometrowym, wysokim cokole zrywające się do lotu orły, symbolizujące pokolenia Polek i Polaków, najpierw zabiegających o utrzymanie placówek polskości w państwie zaborczym, a potem zaś tworzących powojenną Polskę. Orły zdają się jeden drugiego inspirować. Nieraz zastanawiałem się, co sobie mówią? Co mają nam symbolizować i o czym przypominać? Może mówią o wielkich bohaterach, jak Tadeusz Kościuszko, który chciał Polskę wyzwolić, a jednocześnie wyzwolić najbardziej uciskaną warstwę społeczną, chłopów, tak jak w Ameryce domagał się przyznania wolności oraz edukacji niewolnikom. Może o takich Polakach, jak Józef Baranowski – uczestnik powstania listopadowego w Piątym Pułku Ułanów, potem ceniony we Francji wynalazca, m.in. semafora, kasownika oraz maszyny do liczenia głosów. Mamy więcej takich postaci. Józef Hofman, wśród wielu jego wynalazków jest i ten wszystkim dobrze znany – wycieraczka do szyb samochodowych czy pospolity spinacz, który wymyślił aby jako kompozytor spinać swoje nuty – dając koncerty nie tylko w wypełnionym po brzegi Metropolitan Opera House w Nowym Jorku. Muszę w tym miejscu wspomnieć o genialnym kompozytorze, który nie tylko dał blisko 20 tys. Koncertów gromadzących tłumy na całym świecie, ale Polaku, przyjacielu amerykańskich prezydentów, współtwórcy Europy w dzisiejszym kształcie, któremu moim zdaniem najbardziej jako jednej osobie, zawdzięczamy wolność Polski uzyskaną ponad 100 lat temu – Janie Ignacym Padarewskim. Jest z nami Witold Orzechowski i Andrzej Serdiukow – producenci filmu fabularnego o Tym wielkim Polaku, jednym z nas.
Ignacy Domeyko, bohater narodowy Chile, wielki inżynier i rektor pierwszego chilijskiego uniwersytetu. Jacek Trzmiel, pionier komputeryzacji, twórca Commodore, czy Steve Woźniak – bez, którego Steve Jobs nie stworzyłby dzisiejszej potęgi Apple. Pasjonowaliśmy się w ostatnich dniach Oskarami – nie od rzeczy będzie przypomnieć o polskich korzeniach twórców Warner Bross, nie zapominając, oczywiście, o wybitnych polskich artystach cenionych w Hollywood – czasem nawet bardziej tam, niż w kraju… Wszyscy oni nosili biało-czerwoną, godnie i wysoko, jak #MyPolacy.
A może te moje, szczecińskie i polskie orły snują prostą opowieść o zwykłych Polakach – a przecież niezwykłych, skoro potrafili przez niezliczone ostre zakręty historii przewieźć najcenniejsze polskie ideały. Pozbierać się z każdego nieszczęścia, otrzepać się z kurzu, podnieść z ziemi upuszczoną pałeczkę i nie sprzeniewierzyć się polskiemu zobowiązaniu – „Bądź wierny, idź!”, „biało-czerwona godnie i wysoko!”. Nie kto inny, jak prezydent George Bush senior, oceniał, że „Bez męstwa Polaków wszystkie dyplomatyczne zabiegi i międzynarodowe negocjacje z końca lat 80. nie przyniosłyby przemian w Europie. To zwyczajni ludzie w Polsce zapoczątkowali zmianę biegu historii”.
Ostatnie trzydzieści lat dostarczyło kolejnych dowodów siły tkwiącej w nas samych. Zastaliśmy Polskę drewnianą, a następcom przekażemy murowaną. Okazaliśmy się zbiorowym Kazimierzem Wielkim! Okrągły stół jest w Anglii legendą, a w Polsce punktem zwrotnym najnowszej historii kraju orłów. Pokolenie wchodzące teraz do polskiej polityki, gospodarki, nauki, kultury ma teraz zadanie, aby wznieść mury gotowe dźwigać ciężar XXII wieku. Musimy wierzyć, że, jak zawsze, w nowym pokoleniu wyrosną orły. I że, jak zawsze, oparciem dla nich będą zwyczajnie nadzwyczajni Polacy. Jak zawsze, będzie niełatwo. I jak zawsze – damy radę. Ważne, aby biało-czerwona flaga była znakiem firmowym postępu i rozwoju, ważne by była zobowiązaniem do ochrony słabszych. Gałczyński napisał kiedyś, że „Jesteśmy cząstką w zespole, Z niego płynie nasz siła”. Naród jest duchowym dobrem wtedy, kiedy bardziej skuteczni w działaniu pamiętają o całej polskiej drużynie. Nie ścigajmy się ze światem, gubiąc idących wolniej.
Bohaterem naszej dzisiejszej uroczystości są zatem ludzie tak zwani zwyczajni #MyPolacy. Bohaterowie i ci, dla których bohaterowie poświęcali życie. Wszyscy, którzy utworzyli, przechowali i rozwinęli wspólnotę wartości takich jak odwaga, solidarność gościnność, poczucie humoru, zaradność, miłość i prawda.
Na zakończenie chcę się odwołać do Arkadego Fiedlera. W pełnej pasji opowieści o Dywizjonie 303, zawarł on pewną polemiczną refleksję. Oto mechanicy brytyjskich stacji lotniczych, regularnie pomijani byli w odznaczeniach. Owszem, kiedy wrogie samoloty przedzierały się głąb kraju i atakowały wojskowe lotniska, wtedy zdarzało się, że angielskie dowództwo wręczało medale za to, że mechanicy zachowali się odważnie np. ratując mienie z pożaru. Za bardzo ciężką, odpowiedzialną i wykonywaną w skrajnych nieraz warunkach pracę – medali nie przewidziano. Dlaczego, zauważał Fiedler, nie dołączyć do odznaczanych lotników również tych, dzięki którym lotnik mógł bronić Anglii?
Metaforycznie mówiąc – my dzisiaj właśnie chcemy tak uczynić. Dać medale i lotnikom i mechanikom. Oczywiście – również i na równych prawach dać je lotniczkom i mechaniczkom. Docenić tych, o których powiedzieć można, parafrazując słowa Winstona Churchilla: „Tak wielu zrobiło tak wiele dla tak wielu”!
Panie i Panowie, dziękuję za uwagę. I proszę o uwagę - czas na odznaczenia. Laureatem Nagrody Człowiek Roku zostają: Polki i Polacy za 100 lat niesienia biało-czerwonej godnie i wysoko #MyPolacy
Statuetkę Człowieka Roku Wprost, zaprojektowaną przez polską firmę W.Kruk, symbolizującą w swojej smukłej sylwetce postać Polki i Polaka – przekazujemy na ręce przedstawiciela Kancelarii Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej – Pana Ministra Wojciecha Kolarskiego.
Czytaj też:
Człowiek Roku 2018 tygodnika „Wprost”. Polki i Polacy nagrodzeni w stulecie niepodległości
Gala "Człowiek Roku Wprost" 2018