Trwa fatalna passa rządów Donalda Tuska. Jak wynika z sondażu TNS Polska dla tygodnika "Sieci", 54 proc. Polaków uważa, że premier powinien ustąpić ze stanowiska. W majowym badaniu CBOS Jarosław Kaczyński po raz pierwszy wyprzedził Tuska w rankingu zaufania. Co więcej, w kilku sondażach największych instytutów badawczych PiS przegania PO. Rząd ma się czym pochwalić. Ale wydaje się, że nie ma pomysłu, jak przełamać impas.
W połowie maja Rada Ministrów przyjęła program "Mieszkanie dla młodych", zakładający dofinansowanie zakupu mieszkań, których powierzchnia nie przekracza 75 m kw. Program ma ruszyć w przyszłym roku. Rząd tylko w 2014 roku przeznaczy na dopłaty 600 mln złotych. Ale czy ktoś o tym słyszał? 14 maja premier Tusk nie spotkał się z dziennikarzami i nie wykorzystał szansy na wyjście z inicjatywą. W tym czasie pojawiło się kilka niekorzystnych dla Platformy informacji, ale w praktyce mało kto usłyszał o programie "MdM". Na Twitterze i Facebooku pojawiły się infografiki, ale to stanowczo za mało.
Także w maju ministrowie przyjęli tzw. ustawę antykryzysową, chroniącą pracowników przed zwolnieniami. Premier Tusk w licznych wypowiedziach daje do zrozumienia, że bezrobocie jest dla niego priorytetem. Tylko, że także uelastycznienie kodeksu pracy średnio się przebiło, które będzie prawdopodobnie głosowane na najbliższym posiedzeniu Sejmu, średnio się przebiło. Ponadto tydzień temu rząd obniżył sędziom, prokuratorom i służbom mundurowym zasiłki chorobowe do 80 proc. Jest to wprawdzie likwidacja części przywilejów, ale rząd Donalda Tuska od dawna jest oskarżany o brak koniecznych reform. Tą zmianę teoretycznie też można było dobrze sprzedać. Wszystkie projekty muszą jeszcze przejść przez parlament, ale nie powinno być z tym większego problemu.
Nie są to oczywiście wielkie idee, jak wydłużenie urlopów macierzyńskich, ale powiedzmy szczerze: nie ma na to pieniędzy. Mocno kontrowersyjna reforma emerytalna, którą społeczeństwo oprotestowywało, wywołała kilkumiesięczną dyskusję. W Sejmie odbyło się kilka debat. Rząd miał wtedy inicjatywę i trudno było oskarżać go, że nic nie robi. To zresztą nieprawda, ale w powszechnej opinii jest tak odbierane. Co tydzień we wtorek zbiera się Rada Ministrów, więc takich przykładów można znaleźć więcej.
Także w maju ministrowie przyjęli tzw. ustawę antykryzysową, chroniącą pracowników przed zwolnieniami. Premier Tusk w licznych wypowiedziach daje do zrozumienia, że bezrobocie jest dla niego priorytetem. Tylko, że także uelastycznienie kodeksu pracy średnio się przebiło, które będzie prawdopodobnie głosowane na najbliższym posiedzeniu Sejmu, średnio się przebiło. Ponadto tydzień temu rząd obniżył sędziom, prokuratorom i służbom mundurowym zasiłki chorobowe do 80 proc. Jest to wprawdzie likwidacja części przywilejów, ale rząd Donalda Tuska od dawna jest oskarżany o brak koniecznych reform. Tą zmianę teoretycznie też można było dobrze sprzedać. Wszystkie projekty muszą jeszcze przejść przez parlament, ale nie powinno być z tym większego problemu.
Nie są to oczywiście wielkie idee, jak wydłużenie urlopów macierzyńskich, ale powiedzmy szczerze: nie ma na to pieniędzy. Mocno kontrowersyjna reforma emerytalna, którą społeczeństwo oprotestowywało, wywołała kilkumiesięczną dyskusję. W Sejmie odbyło się kilka debat. Rząd miał wtedy inicjatywę i trudno było oskarżać go, że nic nie robi. To zresztą nieprawda, ale w powszechnej opinii jest tak odbierane. Co tydzień we wtorek zbiera się Rada Ministrów, więc takich przykładów można znaleźć więcej.