Eurostat opublikował dane o zmianach kosztów pracy. Są one takie, jakich można się było spodziewać. W czwartym kwartale 2007 roku o 11,1 proc. (rok do roku), w całej Unii średnio o 3,5 proc. a w strefie euro o 2,7 proc.
Z dynamicznego wzrostu płac, ci którzy owe podwyżki otrzymują „po cichu” bardzo się cieszą (głośno – nie, bo czy widział ktokolwiek, aby ktoś w Polsce był zadowolony?).
Wypada jednak zapytać – a jak ów czterokrotnie szybszy niż w krajach starej Unii wzrost płac i kosztów pracy wpływa na konkurencyjność naszej gospodarki? I jak zmiany tej konkurencyjności wpłyną za rok, dwa, trzy, … na nasz eksport? I jak owa zmiana konkurencyjności wpływać będzie na wielkość zatrudnienia i poziom płac?
Wypada jednak zapytać – a jak ów czterokrotnie szybszy niż w krajach starej Unii wzrost płac i kosztów pracy wpływa na konkurencyjność naszej gospodarki? I jak zmiany tej konkurencyjności wpłyną za rok, dwa, trzy, … na nasz eksport? I jak owa zmiana konkurencyjności wpływać będzie na wielkość zatrudnienia i poziom płac?