Skąd ta wrażliwość?

Skąd ta wrażliwość?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ręce precz od wieszcza narodowego!
Wszyscy zarzucają Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, że krytykuje Polskę w zachodnich mediach, jakby nie wiedzieli, że mają do czynienia z człowiekiem obdarzonym duszą artysty. A takiemu wolno więcej niż zwykłym śmiertelnikom, bo sięga tam, gdzie wzrok nie sięga. Jako esteta i wizjoner ma prawo nie tylko brzydzić się polityką polskiego rządu, ale i prosić Niemców o pomoc w unormowaniu sytuacji.

Wiadomo przecież, że nasi zachodni sąsiedzi to naród poetów, filozofów i kompozytorów. A te dziedziny ludzkiej aktywności zawsze pana Aleksandra fascynowały. Wychowany na paryskiej „Kulturze” wielokrotnie spotykał się z artystami w Belwederze i publicznie wyrażał poparcie dla ich twórczości. Kilka lat temu, komentując przyznanie Nagrody Nike Stanisławowi Barańczakowi, ze znawstwem zrecenzował tom jego wierszy „Chirurgiczna precyzja”: „Znakomita książka wybitnego intelektualisty”.

O wyszukanych gustach Kwaśniewskiego najlepiej świadczą jego wypowiedzi w książce „Ludzie roku 95/96 w Polsce”. Ulubionym pisarzem byłego prezydenta jest Dostojewski, reżyserem – Fellini, aktorami – Deneuve, Nicholson i de Niro. Jego hobby to – cytuję – „tenis, dobra literatura, oglądanie meczów piłki nożnej”. Wreszcie w rubryce „Ulubiony kompozytor, malarz” czytamy: „wczesny Picasso”.

Zaledwie dwa słowa, ale za to jakie! Wyobraźmy sobie tylko: świeci lampka na nocnym stoliku, szeleści jedwabna pidżama, cichutko trzaska lód w szklaneczce whisky, a pan Aleksander wsparty na łokciu czyta rymowane wiersze Barańczaka i dzieli malarstwo Picassa na okresy. Wokół łóżka olbrzymia biblioteka: cała światowa klasyka, wszystkie dzieła Dostojewskiego, Manna i Joyce’a. A na najwyższej półce – ukryty za liśćmi rododendronu, zakurzony egzemplarz powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza „Kariera Nikodema Dyzmy”.

Ostatnie wpisy

  • Pożegnanie4 maj 2010Przez ponad trzy lata było mi dane komentować dla Państwa wydarzenia kulturalne, zjawiska cywilizacyjne, czasami również bieżące fakty polityczne.
  • Polska, czyli znak sprzeciwu19 kwi 2010Kondukt żałobny dotarł na Wawel. Prezydent spoczął w symbolicznym sercu Polski. Ekipy telewizyjne zwinęły sprzęt, ludzie rozeszli się do domów. Politycy PO, którzy dotąd zajmowali się głównie szydzeniem z Lecha Kaczyńskiego, przyjęli kondolencje...
  • Niech Ci bije dzwon Zygmunta14 kwi 2010Nie zasłużył. Nie pasuje. Nie nadaje się. Nie ma miejsca. Przepraszamy, zajęte. Zatrzaśnięte na siedem spustów wielkiej polskiej historii, która – ma się rozumieć – skończyła się dawno temu. I już nie wróci.
  • Idzie wojna!13 kwi 2010Czy smoleńska tragedia może przynieść jakieś pozytywne owoce? Jeśli panem historii jest przypadek, będzie to bardzo trudne. Jeśli jednak rządzi nią Bóg, możemy z nadzieją patrzeć w przyszłość.
  • Wielkość Lecha Kaczyńskiego12 kwi 2010Prezydent może być niski, ale nie powinien być mały – powiedział niedawno polityk, którego nazwiska nie ma sensu teraz przywoływać. Bóg najwyraźniej miał inne zdanie na temat polskiego przywódcy.