Do siego roku!
Udostępnij
Wojciech Wencel Krótko, wenclowato

Do siego roku!

Dodano:   /  Zmieniono: 
W nowym, luksusowym 2008 roku życzę:
Prezydentowi – iskry Bożej
Premierowi – cudów wianków
J. Kaczyńskiemu – konia z rzędem
Wałęsie – bujania w obłokach
Pawlakowi – dojnej krowy
Jurkowi – powstania z popiołów
Gosiewskiemu – czapki niewidki
Komorowskiemu – ujścia w tłoku
Dornowi – głowy na karku
Bartoszewskiemu – diabli wiedzą
Ujazdowskiemu – domku z kart
Kwaśniewskiemu – na zdrowie!
J. Rokicie – wróbla w garści
N. Rokicie – gołębia na dachu
Gowinowi – czy ja wiem?
Kaliszowi – kradzionego
Niesiołowskiemu – łysej kobyły
Sikorskiemu – co łaska
nauczycielkom – forsy jak lodu
lekarzom – figi z makiem
feministkom – chłopa
emigrantom – szerokiej drogi

a wszystkim Czytelnikom poczucia humoru i zdrowego rozsądku, a komu trzeba, temu gwiazdki z nieba!
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za osobiste poglądy autorów. Zamieszczona treść jest prywatną opinią.

Ostatnie wpisy

  • Pożegnanie4 maj 2010 — Przez ponad trzy lata było mi dane komentować dla Państwa wydarzenia kulturalne, zjawiska cywilizacyjne, czasami również bieżące fakty polityczne.
  • Polska, czyli znak sprzeciwu19 kwi 2010 — Kondukt żałobny dotarł na Wawel. Prezydent spoczął w symbolicznym sercu Polski. Ekipy telewizyjne zwinęły sprzęt, ludzie rozeszli się do domów. Politycy PO, którzy dotąd zajmowali się głównie szydzeniem z Lecha Kaczyńskiego, przyjęli kondolencje...
  • Niech Ci bije dzwon Zygmunta14 kwi 2010 — Nie zasłużył. Nie pasuje. Nie nadaje się. Nie ma miejsca. Przepraszamy, zajęte. Zatrzaśnięte na siedem spustów wielkiej polskiej historii, która – ma się rozumieć – skończyła się dawno temu. I już nie wróci.
  • Idzie wojna!13 kwi 2010 — Czy smoleńska tragedia może przynieść jakieś pozytywne owoce? Jeśli panem historii jest przypadek, będzie to bardzo trudne. Jeśli jednak rządzi nią Bóg, możemy z nadzieją patrzeć w przyszłość.
  • Wielkość Lecha Kaczyńskiego12 kwi 2010 — Prezydent może być niski, ale nie powinien być mały – powiedział niedawno polityk, którego nazwiska nie ma sensu teraz przywoływać. Bóg najwyraźniej miał inne zdanie na temat polskiego przywódcy.